Podróżowanie do wioski, żeby odwiedzić rodziców męża stało się rutyną dla młodej rodziny. Spędzanie weekendów we dwójkę nie wchodziło w grę. Mąż od razu powiedział, że on i Ksenia są zobowiązani do pomocy rodzicom w ogrodzie.
A ona nie miała nic przeciwko temu. W końcu praca fizyczna jest pożyteczna, a świeże powietrze jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Z czasem młoda para kupiła nawet samochód, żeby wycieczki na wieś były wygodniejsze. Wcześniej musieli się przesiadać, żeby dojechać do domu. A to zajmowało bardzo dużo czasu.
Oprócz pracy fizycznej kupowali również nasiona i sadzonki do ogrodu warzywnego. A potem Ksenia wraz z mężem i jego rodzicami pracowała przy zbiorach. Początkowo Ksenia była zadowolona ze wszystkiego. Relacje z rodzicami męża miała dobre.
Z teściową zawsze można porozmawiać, a nawet pożartować, a teść w każdy weekend robił grilla po ciężkim dniu pracy. I wszystko było normalnie, dopóki szwagierka nie zaczęła wymyślać. Młodsza siostra męża ma na imię Krystyna. Ma 26 lat, również mieszka i pracuje w mieście. Nieczęsto jednak odwiedza rodziców.
A kiedy Ksenia proponuje, żeby wszyscy razem pojechali na wieś, zawsze albo jest zajęta pracą, albo akurat musi jechać w podróż służbową. Do ciągłej nieobecności córki rodzice podchodzą ze zrozumieniem. Uważają, że Krystyna ciągle pracuje i po prostu nie ma czasu na odwiedzanie rodziców.
W związku z tym stwierdzili, że dom w wiosce zostawią Krystynie. A Ksenia i jej mąż poradzą sobie sami. Sama Ksenia uznała to za dziwne, biorąc pod uwagę, że bez nich teściowa i teść nie poradziliby sobie już z ogrodem warzywnym. W tym tygodniu Krystyna zadzwoniła do brata i powiedziała, że pojedzie z nimi do rodziców. Nigdy nie ma czasu, a tu nagle cały wolny dzień?
Ksenia była sceptycznie nastawiona do całej tej sytuacji. Bez powodu Krystyna na pewno nie pojechałaby na wieś. Najprawdopodobniej potrzebuje czegoś od swoich rodziców. I Ksenia się nie myliła.
Podczas gdy mąż i teść zajmowali się ogrodem warzywnym, a Ksenia i jej teściowa przeglądały warzywa, Krystyna spokojnie spała w domu. Widać, że była bardzo zmęczona. Kiedy wieczorem wszyscy zebrali się przy stole, Ksenia niechcący usłyszała fragment rozmowy między teściową a Krystyną.
- Oczywiście, kochanie. Pomożemy ci, jak tylko się da.
Wtedy Ksenia w końcu zrozumiała. Następnego dnia, zadowolony z produktywnego weekendu mąż włożył do samochodu przygotowane przez teściową produkty. W tym samym czasie Krystyna wkładała do torebki pieniądze od rodziców. Nie ukrywała tego, więc Ksenia nie pomyślała, że podgląda szwagierkę lub w jakikolwiek inny sposób narusza jej przestrzeń osobistą.
Nie miało dla niej znaczenia, na co Krystyna potrzebowała pieniędzy. Kseni przeszkadzał fakt, że przez cały ten czas rodzice jej męża nie dali im ani złotówki. Maksymalnie dawali kilka kilogramów ziemniaków, buraków i marchwi. Jednocześnie teściowa jest absolutnie pewna, że pomaga dzieciom po równo.
Ksenia uważa, że trzeba sobie pomagać w rodzinie i trzeba na tę pomoc zasłużyć. Za czyjś czas powinno odpłacać się wdzięcznością i odwrotnie. A pomaganie osobie, która nie kiwnęła nawet palcem, jest nie fair. Ale co można powiedzieć rodzicom męża. To ich córka. Ale nadal nie jest to sprawiedliwe.
Główne zdjęcie: planet