Można więc gotować kaszę z dowolnego zboża i będzie ona równie smaczna, ale co najważniejsze - nie trzeba odrywać przyklejonych do dna i ścianek spalonych ziaren. A sama kasza wyjdzie smaczna i sypka - nic tylko brać dokładkę!
A jak z pszennymi kaszami? Wszystkim smakują.
Potrzebne nam:
- Kasza pszenna - 1 szklanka,
- Woda - 2 szklanki,
- Mleko - 2 szklanki,
- Sól do smaku,
- Masło - 40 g
Przygotowanie:
Odmierzyć odpowiednią ilość kaszy, dokładnie opłukać zimną wodą (ja zazwyczaj robię to trzy razy).
Jeśli kasza nie jest wystarczająco czysta, spróbuj wcześniej ją przebrać.
Wlać wodę w stosunku 1:2. Postawić na ogień i doprowadzić do wrzenia.
Gotować pod przykryciem na małym ogniu, dopóki cała woda nie wyparuje. Będzie widać to po bąbelkach pojawiających się na powierzchni. Jeśli trochę odgarnąć kaszę od ścianek naczynia, będzie widać, że dno jest bez wody; nie dopuśćcie, aby kasza zaczęła przywierać.
Teraz wlej mleko w tej samej proporcji: 1:2.
Przemieszać i od razu posolić. Doprowadzić do wrzenia i gotować 3 minuty, bez znaczenia czy kasza zgęstniała, czy nie.
Wyłączyć ogień i dodać do środka masło.
Nałożyć przykrywkę i przykryć ściereczką. Odstawić na 20-25 minut.
Przemieszać. Kasza gotowa!
I nikt nie będzie narzekał, że musi szorować garnek, ponieważ wystarczy tylko delikatne umycie!
Główne zdjęcie: google.com