Pewnego dnia moja córka przyjechała do mnie na działkę, aby pomóc w ogrodzie. Napiłyśmy się herbaty i zabrałyśmy się do pracy. Konieczne było przeniesienie sadzonek pomidorów ze szklarni na otwarty teren. W tym czasie mój mąż się obijał, więc postanowiłam go zatrudnić.

Zadanie polegało na tym, że musiał przygotować patyczki, a następnie podwiązać pomidory. Moja córka to usłyszała i przerwała naszą rozmowę. Powiedziała, że ​​patyczki pozostały w ubiegłym wieku. Teraz można skutecznie podwiązywać pomidory bez nich, co na dodatek jest znacznie szybsze i wygodniejsze.

Poprosiłam o przedstawienie tej interesującej metody.

Przed sadzeniem sadzonek należy włożyć sznurek do otworu przygotowanego na pomidory. Do każdej dziurki wkłada się jeden sznurek o długości 1,2 metra. Jeden koniec zostawiamy pod sadzonkami i zakopujemy.

Po tym, jak wszystkie te rzeczy zostały zrobione, musimy wbić trzy kawałki rury w ziemię między rzędami pomidorów. Do tego odpowiednie są rury żelazne lub plastikowe.

Zaczynamy przygotowywać poprzeczkę. Jej długość może się różnić w zależności od długości grządek. Następnie, aby przymocować tę poprzeczkę do naszych rur, musimy wbić w nią długie gwoździe. Szkielet jest gotowy. Zajęło nam to jakieś 10 minut.

foto: google

Po posadzeniu sadzonek, gdy korzenie już zaczną się wzmacniać, bierzemy przygotowaną wcześniej sznurki, owijamy rośliny i przywiązujemy do poprzeczki.

Ta metoda jest dobra również tym, że krzewy pomidorów nakłaniają się do środka, co chroni je przed słońcem w upalne letnie dni.

Główne zdjęcie: google.com