Dwumiesięczny szczeniak o imieniu Charlie został wysłany przez właścicieli do schroniska. Nie podano powodu, dla którego oni zdecydowali się pozbyć malucha. Więc szczeniak nagle stracił dom...

W tym czasie dziewczyna o imieniu Christina Helfer była wolontariuszką w schronisku, do którego przywieziono Charliego. Dziewczyna zobaczyła, jak bardzo szczeniak potrzebuje ludzkiej uwagi i postanowiła zabrać go do domu.

foto: mimimetr.me

Christina wiedziała na pewno, że da dziecku dom i podaruje mu swoją miłość. Niemniej jednak ​​nie wiedziała, jak jej starsza już sunia Piper zareaguje na szczeniaka.

Okazało się, że dziewczyna na próżno się martwiła – od pierwszego spotkania zwierzęta się dogadały. Najwyraźniej Piper zdecydowała, że ​​teraz jest mamą Charliego.

foto: mimimetr.me

Szczeniaka za wcześnie zabrano od jego własnej matki, więc cały czas starał się być ze swoją nową przyjaciółką. Nawiasem mówiąc, nie był to pierwszy raz, kiedy Christina wzięła szczeniaka do domu. Kiedyś już brała szczeniaków ze schroniska na czas poszukiwania ich nowej rodziny, ale Piper nigdy nie była tak przywiązana do żadnego z nich. W Charliem było wyraźnie coś wyjątkowego!

Minęło kilka tygodni. Szczeniak dorósł i rozkwitł obok swojej przyjaciółki. Był bardzo przyjazny, czuły i zabawny, jak wszystkie maluchy w jego wieku.

Czasami Charlie dosłownie siadał na głowie Piper – kilka razy dziennie podchodził do niej i siadał jej na pysku. Suczka leżała spokojnie, pokazując całym swoim wyglądem, że to, co się dzieje, wcale jej nie przeszkadza.

foto: mimimetr.me

Szczeniak mieszkał z Christiną przez miesiąc. W tym czasie maluch nauczył się chodzić na smyczy i używać toalety dla psów.

Wkrótce znaleźli się nowi właściciele dla Charliego! Cudowna rodzina podarowała szczeniakowi dom.

foto: mimimetr.me

Christina jest pewna, że ​​bez udziału jej suczki Piper los szczeniaka nie byłby tak szczęśliwy. Piper ma niesamowitą cierpliwość i instynkt macierzyński.

Nawiasem mówiąc, Charlie i Piper są nadal przyjaciółmi. Christina utrzymuje kontakt z nową rodziną malucha, a niedawno para spotkała się w parku. Byli zachwyceni swoim spotkaniem i długo się ze sobą bawili.

Mamy nadzieję, że właściciele psów będą częściej wychodzić na wspólny spacer z nimi, bo taka silna przyjaźń nie powinna się kończyć!

Główne zdjęcie: mimimetr.me