Pewnego razu, latem, mieszkanka kanadyjskiego Quebecu o imieniu Lisianne zauważyła, że zaczęła ją odwiedzać bezpańska kotka o niezwykle pięknym czarnym futrze. Małe zwierzę wyglądało na głodne, a kobieta zaczęła podawać jej miskę z jedzeniem i wodą. Kotka zamruczała z wdzięczności, ale nie dała się pogłaskać i nie wszedła do domu - miała inny plan.

To już kotka Usagi. Widzisz te zmrużone oczy?

foto: lemurov.net

Kotka odwiedzała Lisianne przez całe lato i ona dopiero jesienią zauważyła, że zwierzę jest za grube. Doszła do właściwego wniosku i zaczęła nakładać więcej pokarmu dla ciężarnej kotki. Usagi, jak Lizianne nazwała czarną piękność, również była wyraźnie zdystansowana. A nawet kiedy urodziła kocięta, nie zmieniła przyzwyczajeń, aż minął około miesiąc.

Aż pewnego ranka Lizianne zobaczyła ten widok

foto: lemurov.net

Pięć czarnych kopii mamy i jeden prezent od taty kota. Czy rozumiesz, tak? Najpierw kotka Usagi sprawdziła Lisianne, nauczyła ją karmić i zadbała o niezawodności przyszłego domu. Potem zaszła w ciążę, aby mieć czas na poród kociąt przed jesiennym mrozem, a gdy podrosły, przyprowadziła je do życzliwej kobiety. Gneralnie dzieci potrzebują domu, wygody i przytulności. O dziwo, kocięta uliczne, które najwyraźniej po raz pierwszy były tak blisko człowieka, bardzo szybko przestały się bać i chętnie szły do rąk. Nie inaczej, kotka nauczyła z góry!

foto: lemurov.net

Ta rodzina jest miesiąc później. Zobacz, jakie przystojne urosły!

foto: lemurov.net

Lizianne zdecydowała się zatrzymać bystrą kotkę, ale na wszelki wypadek wysterylizowała - kocięta, to dobrze, ale więcej nie potrzeba. I tak było dość kłopotów, gdzie znaleźć domy pierwszym.

Główne zdjęcie: lemurov.net