W głębinach morskich zwykle chowają się wszelkiego rodzaju zębate stworzenia, a im głębiej, tym są straszniejsze. Dlatego dzisiaj nie będziemy się tam zagłębiać, tylko pozostaniemy bliżej słońca, gdzie żyje cudowne zwierzę Costasiella kuroshimae. Nazwijmy go dla uproszczenia „morskim barankiem”, na szczęście jest bardzo podobny do bajecznego podwodnego baranka!

Fajne, prawda? I zypełnie nieszkodliwe!

foto: lemurov.net

Nie jest łatwo znaleźć liściastego baranka morskiego, chociaż żyje na rozległym terytorium, ale ma tylko 5 mm długości

foto: lemurov.net

Czy widzisz te zielone „rogi” na całych plecach? Dzieje się w nich prawdziwa magia!

foto: lemurov.net

Biolodzy twierdzą, że baranek morski to taki ślimak. Ale przeczą im chemicy, którzy nazywają to żywym laboratorium. Wyobraź sobie, że stworzenie morskie gryzie zielone algi nie dla sytości, ale po to, aby delikatnie wydobyć z nich chloroplasty. Są potrzebne w procesie fotosyntezy, dzięki któremu rośliny „żywią się” światłem słonecznym. Zjawisko to jest bardzo złożone i sam baranel morski nie jest w stanie tego zrobić, więc pobiera chloroplasty innych organizmów i wbudowuje je w swoje komórki. Jak dokładnie naukowcy wciąż rozumieją, ale wynik jest małym cudem. Ślimak zaczyna wchłaniać światło słoneczne jako pokarm - i tak żyje.

Wygląda jak zwierzę, ale je jak roślina!

foto: lemurov.net

Istnieje dosłownie kilka stworzeń na całej planecie, które nie należą do roślin i mikroorganizmów, ale potrafią też wykorzystać fotosyntezę. To najbardziej prawdziwy cud natury!

Główne zdjęcie: lemurov.net