W życiu ważne jest, aby widzieć znaki i podążać za nimi. Prawdopodobnie w ten sposób Raul Castro wyjaśni rodzinie, dlaczego przywiózł do domu bezpańskiego psa. A wszystko dlatego, że ten pies już dwukrotnie stał się bohaterem piłkarskiej publiczności i bardzo pomógł samemu Castro.
Było tak – ludzie grali w piłkę nożną, a piesek postanowił pograć razem z nimi
Drużyna The Strongest spotkała się z drużyną Nacional Potosí na stadionie imienia Hernando Silesa w La Paz w Boliwii przed świętem Bożego Narodzenia. Gra nie była zbyt ciekawa aż do momentu w którym szary bezpański pies przyciągnął uwagę wszystkich widzów. Pies znalazł gdzieś but i radośnie biegł z nim po boisku, skutecznie uciekając od stewardów. Ten bałagan trwał przez trzy minuty, dopóki sędziowie nie zorientowali się, że publiczność nie jest już zainteresowana piłką. Psa nakazano wyprowadzić z boiska.
Pies poddał się tylko Raulowi Castro
Po tym wydarzeniu gra była kontynuowana i drużyna Castro wygrała z wynikiem 3: 0. Pies przyniósł tej drużynie szczęście!
Niestety, kilka dni później fani drużyny zobaczyli tego psa rannego. Uderzył go samochód – zwierzę przeżyło, ale nie było nikogo, kto mógłby się im zająć.
Nazywano go Cachito (mały)
Kiedy Raul Castro dowiedział się o tym, skontaktował się ze schroniskiem dla zwierząt i uzgodnił z jego pracownikami, że pies zostanie zabrany z ulicy, leczony i doglądany. Jak tylko wróci z następnej gry, Raul natychmiast pójdzie wypełnić papiery, aby zabrać Cachito do swojego domu. Taki piesek-maskotka zawsze się przyda!
Source: youtube.com
Główne zdjęcie: lemurov.net