Kiedy człowiek czasem jest zagubiony i wpada w otchłań smutku? Kiedy w jego głowie kręci się cały rój negatywnych myśli. Taka osoba żyje i myśli, że na nic nie zasługuje, do niczego nie jest zdolna, nie jest przez nikogo kochana i nie jest doceniana.

Czy wiesz, dlaczego tak się dzieje?

To proste: znalazł się kiedyś w jakiejś sytuacji i nie był gotowy, aby zrozumieć lekcję, jaką Wszechświat przygotował. Skupił się na wyniku, który sam nazwał negatywnym, a następnie zaczął metodycznie i z całą mocą nasilać ten problem w swoich myślach.

Kobieta otrzymała nieprzyjemny komplement, a nawet mężczyzna ją zostawił, więc od razu ogłosiła się najbardziej brzydką i niezdatną do miłości.

Zwolnili kogoś z pracy, więc osoba ta wpadła w udrękę i wpadła na pomysł, by nazwać siebie najgorszym specjalistą, którego nikt nie potrzebuje.

Kobieta o pysznych formach napatrzyła się na dość szczupłych ludzi w sieciach społecznościowych, teraz żyje i szczerze wierzy, że tylko oni są godni szczęścia i musi kryć się w objętościowych ubraniach.

Jako przykład można podać wiele różnych przykładów i sytuacji.

Ktoś szczerze wierzy, że tylko bogactwo może przynieść szczęście i pokój. Dla niektórych jest to piękno zewnętrzne i obecność bliskiej osoby.

Ale najważniejszą rzeczą, której człowiek często nie może zrozumieć, jest to, jak wszystko się naprawdę dzieje. Nieustannie myślimy, że nic od nas nie zależy. Takie jest życie. Nic nie możesz zrobić.

W rzeczywistości wiele można zrobić. Na przykład naucz się zarządzać swoim życiem. To znaczy nie żyć w taki sposób, w którym myśli cię kontrolują, ale przeciwnie, abyś miał kontrolę nad swoimi myślami, a więc i własnym życiem.

To ci ludzie żyją szczęśliwie, bo nie oddają swojego życia na łaskę jednej okazji lub jakiejś negatywnej myśli, którą tak naprawdę chcą narzucić i zadomowić się w ich głowach na zawsze.

Myślę, więc jestem. Kiedy więc myślę negatywnie, to ja też żyję negatywnie. Jeśli myślę pozytywnie, to odpowiednio istnieję.

Proponuję eksperyment na własny rozwój. Aby go zrobić:

ZAWSZE KIERUJ SIĘ NA MYŚL, KTÓRA JEST DLA CIEBIE NAJBARDZIEJ PRZYJEMNA I DOSTĘPNA, OMIJAJĄC BOKIEM I IGNORUJĄC TE, KTÓRE CIĘ DENERWUJĄ I MARTWIĄ.

Więc stopniowo przyzwyczaisz swój mózg do tego, że to Ty go kontrolujesz. Oznacza to, że przestaniesz być zakładnikiem lęków, kompleksów i wszelkiego rodzaju kłopotów.

Nieco później zauważysz prawdziwą magię: dorośniesz, wyciągniesz się do słońca, zakwitniesz i będziesz lepiej spać, odnajdziesz harmonię, zakochasz się w życiu i jednocześnie w sobie.

Nawyk ciągłego negatywnego mielenia nie pojawił się przecież w szpitalu położniczym. To ty wypracowałeś ten nawyk. Teraz pora wypracować nowy, w którym sięgasz po najprzyjemniejsze myśli i podążasz za nimi, a nie spadasz na dno, bo czepiasz się negatywnych.

Polecam wypróbowanie wszystkiego na sobie, ponieważ jest to najbardziej przystępna i działająca technika. Sprawdziłem.

Jest też taka tajemnica: zawsze wydaje nam się, że szczęśliwi i wielcy muszą koniecznie przyjść poprzez wysiłek, pracę, jakieś niedostępne super kanały. Z tego powodu odrzucamy schematy działania i magiczne różdżki, które są w naszych rękach. Czasami widzimy sposób, ale odrzucamy go słowami: „Ach, jakaś bzdura! To nie działa. Wiem lepiej, bo jestem wielkim ofiarą losu!”

Skąd wiesz lepiej, jeśli nawet tego nie próbowałeś? A więc dlaczego jesteś wiecznym cierpiącym? Czy nie dlatego, że sam wybrałeś drogę cierpienia, przylgnąłeś do cierpiących myśli i poszedłes ich śladem?

Więc spróbuj zmienić sposób. Gorzej nie będzie. Będzie lepiej!

Dobre myśli są zawsze z nami. Tylko ze względu na nieprzyjemne zwracamy na nie bardzo mało uwagi, ponieważ nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni, bo nauczyliśmy się poświęcać więcej czasu i wysiłku na wszystko, co złe.

Po co? Jakie jest znaczenie i korzyść z tego? Żadna.

Główne zdjęcie: esotericblog