W zeszłym roku miałam zbiory ogórków aż do sierpnia
W sierpniu ubiegłego roku miałam obfite zbiory ogórków. Takie dobre, że wystarczą do jedzenia, do robienia ogórków konserwowych i do zabrania na targ. Uważam, że to wszystko dzięki... pieczywu. A raczej zakwasu, który robię z chleba. Chciałabym opowiedzieć o tym sposobie. Może się przydać wielu osobom.
Kawałki chleba, które zostają po posiłkach, nie wyrzucam, a zbieram - suszę i wkładam do worka z bawełny. Latem używam kawałków do zrobienia nawozu do ogórków.
Wieczorem namaczam w wiadrze około 500 g chleba. Rano dobrze mieszam. Do wody dodaję 10-mililitrową buteleczkę jodyny.
Rozcieńczam ten roztwór w następujący sposób: 1 litr roztworu na 10 litrów wody. Opryskuję ogórki, a resztę wylewam pod korzeń. Robię to raz na dwa tygodnie aż do jesiennych przymrozków.
Mam też jeszcze jedną metodę, która sprawia, że ogórki i papryka znów zaczynają owocować. Oto co robię: do 10 litrów wody wlewam 2 litry serwatki i dodaję 4 łyżki cukru. Tym roztworem spryskuję paprykę i ogórki.
Po tych zabiegach ponownie zaczynają owocować.
Główne zdjęcie: cooku