Mama postanowiła odejść w dobrym nastroju. Katarzyna, całkowicie wyczerpana, usiadła na kanapie, a po pięciu minutach zaczęła płakać.

Kilka lat temu jej mąż złożył pozew o rozwód. Jednak wtedy wszystko było w porządku. Nikt nikogo o nic nie oskarżał i nie było też żadnej kłótni. Małżonkowie zdecydowali, że nie mogą dłużej mieszkać razem i nie będą szczęśliwi będąc w związku małżeńskim. Porozumieli się i postanowili się rozwieść - to była ich wspólna decyzja, nie było sensu dalej pozostawać w związku małżeńskim.

Katarzyna zdawała sobie sprawę, że nie poradzi sobie bez pomocy, więc poprosiła o pomoc swoją matkę. Jej matka była osobą prostolinijną i bardzo surową, zawsze miała wszystko pod kontrolą. Gdy już zaczynała rozmowę, bardzo trudno było ją zakończyć.

Dopiero po rozwodzie Kasia uświadomiła sobie, co sprawiło, że tak szybko szukała małżonka. Ta dziewczyna po prostu bardzo chciała wyprowadzić się od matki. Jednak zrozumiała to dopiero po rozwodzie.

Wtedy matka postanowiła zabierać do siebie wnuka wieczorem. Przez pierwsze kilka miesięcy nie działo się nic złego. Jej syn zawsze wracał do domu w dobrym humorze, a babcia zawsze go karmiła, a potem się z nim bawiła. Bardzo miło spędzali razem czas, przez większość czasu babcia grała z wnukiem w gry planszowe i śpiewała mu kołysanki przed snem. Katarzyna mogła wreszcie odpocząć. Wtedy była ze wszystkiego zadowolona.

Zdawała sobie sprawę, że prawdopodobnie nie uda jej się znaleźć małżonka, więc nawet nie próbowała. Ale zaczęła się przyjaźnić z pewną osobą. Młody człowiek był bardzo miły i opiekuńczy. Zawsze znajdowali wspólny temat do rozmowy. W tym momencie matka zdążyła się już zorientować, że jej córka znowu zaczęła się z kimś spotykać. Matka natychmiast postanowiła działać. Zaczęła coraz częściej przywozić dziecko do domu wieczorami, a potem próbowała jeszcze obrazić swoją córkę. Za każdym razem próbując udowodnić, że taka jak ona, kobieta po rozwodzie, a do tego z dzieckiem, nikomu nie będzie potrzebna. Poruszyła również kwestię tego, że mały chłopiec dorasta bez ojca. Jednak właśnie wtedy dziecko poszło do toalety. Kobieta coraz częściej musiała słuchać o tym, że w jej życiu nic się nie układa i że jej życie nie ma już sensu. Jej matka powtarzała: twoje dziecko dorośnie i znajdzie sobie kobietę, a potem ożeni się, wtedy zostaniesz zupełnie sama. Nie powinnaś była rozwodzić się z mężem. Teraz pozostaje ci tylko żałować, że zniszczyłaś rodzinę i sprawiłaś, że dziecko jest bez ojca. Twój były nie chciał nawet zobaczyć dziecka, a co dopiero reszta mężczyzn.

Wydawałoby się, że matka jedynie poucza córkę. Jednocześnie córka zawsze we wszystkim pomagała matce. Natomiast matka zawsze była niezadowolona z każdego działania córki, zawsze wskazywała na jej błędy, nawet gdy córka skończyła osiemnaście lat.

Jednak mężczyzna, z którym kobieta często spędzała czas, zawsze mówił, żeby nie brać słów matki na poważnie. Zawsze mówił: Gdybyś ty, Kasiu, przestała brać wszystko do siebie, czułabyś się o wiele lepiej. Po tych słowach mężczyzna wyciągnął z płaszcza małe pudełeczko, w którym znajdował się pierścionek - to właśnie w tym momencie oświadczył się jej.

Główne zdjęcie: pandda.one