Cztery miesiące po urodzeniu cielę Bonnie dobrze sobie żyło ze swoją matką na farmie w stanie Nowy Jork. Jej matka była wysokowydajną krową i Bonnie również miała szansę wyrosnąć na taką krowę.
Jednak spotkało ich wielkie nieszczęście - właściciel gospodarstwa niespodziewanie zmarł na zawał serca. Krewni mężczyzny nie chcieli zajmować się gospodarstwem i postanowili się go pozbyć. Chcieli sprzedać krowy, a cielę oddać do uboju.
Pewnego dnia na początku lata na farmę przyjechały dwie ciężarówki. Krowy zostały załadowane do środka i samochody odjechały. Bonnie zdała sobie sprawę, że już nigdy nie zobaczy swojej matki! Ale ona nie chciała się pogodzić z tym, że trafi do uboju i dlatego uciekła do lasu.
Ludzie próbowali złapać cielę, ale im się nie udało. Bonnie zaczęła mieszkać w lesie.
Nadeszła mroźna zima.
Niektórzy mieszkańcy zaczęli usilnie szukać cielę, uważając, że nie przetrwa zimy w lesie. Zdjęcie to zostało wykonane przez holenderskich myśliwych, którzy specjalnie przyjechali by zapolować na Bonnie.
Jeden z myśliwych umieścił kamerę w miejscu, gdzie często pojawiały się ślady na śniegu.
Wszyscy byli zdumieni tym, co zobaczyli! Bonnie zaprzyjaźniła się ze stadem dzikich jeleni.
Razem poszukiwali pożywienia, broniąc się przed drapieżnikami.
Miejscowy farmer o imieniu Becky postanowił złapać Bonnie, by zabrać ją do siebie.
Zaczął nosić siano i różne smakołyki. Pomalutku, Bonnie przyzwyczajała się do człowieka.
Wkrótce Bonnie zaczęła ufać Becky i dała się złapać.
Bonnie wyrosła teraz na dużą krowę i urodziła już cielaka. Mieszka na farmie i zawsze ma jedzenie. Początkowo zachowywała się jak dzikie zwierzę, ale szybko przyzwyczaiła się do zwykłego, spokojnego życia.
Główne zdjęcie: kakao.im