Esej o tym, co jest naprawdę ważne:

Policzyłem swoje lata i odkryłem, że zostało mi mniej czasu do życia niż do tej pory.

Czuję się jak dziecko, które otrzymało pudełko czekoladek: najpierw je z przyjemnością, ale kiedy zdaje sobie sprawę, że zostało już tylko kilka cukierków, naprawdę zaczyna delektować się nimi.

Nie mam czasu na niekończące się konferencje na temat statutów, zasad, procedur i przepisów wewnętrznych, wiedząc, że nic nie zostanie osiągnięte.

Nie mam czasu znosić ludzi, którzy nie zachowują się stosownie do swojego wieku.

Nie mam czasu na zmagania z bylejakością. Nie chcę uczestniczyć w spotkaniach, na których rozdmuchiwane jest ego.

Nie toleruję manipulatorów i oportunistów. Przeszkadzają mi zazdrośni ludzie, którzy próbują zdyskredytować zdolniejszych, by zawłaszczyć ich pozycje, talenty i osiągnięcia.

Zostało mi zbyt mało czasu, aby dyskutować o nagłówkach gazet. Nie chcę tego, ponieważ moja dusza się spieszy. W pudełku zostało zbyt mało cukierków.

Chcę żyć z ludźmi, którzy są bardzo ludzcy. Którzy potrafią śmiać się ze swoich błędów, którzy odnieśli sukcesy. Ludzie, którzy rozumieją swoje powołanie i nie chowają się przed odpowiedzialnością. Ci, którzy bronią godności człowieka i chcą być tylko po stronie prawdy, sprawiedliwości i słuszności. To właśnie sprawia, że warto żyć.

Chcę otoczyć się ludźmi, którzy wiedzą jak rozkochać w sobie w innych. Ludzie, którzy poprzez ciężkie próby nauczyli się rozwijać i zachowali swoją delikatną duszę.

Tak, spieszę się, by żyć intensywnie - zapewnić to może tylko dojrzałość.

Staram się nie marnować żadnych cukierków, które zostały. Jestem pewien, że będą one smaczniejsze od tych, które już zjadłem.

Moim celem jest dojście do końca, w zgodzie ze sobą, bliskimi i sumieniem.

Pewnie myślałeś, że masz dwa życia, a nagle zdajesz sobie sprawę, że masz tylko jedno.

Główne zdjęcie: fit4brain.com