Po raz pierwszy od czasu, gdy jej syn Arek zakochał się w niezamężnej przyjaciółce swojej żony i zostawił rodzinę, Pani Bogusława musiała błagać swoją byłą synową, Kamilę, aby pozwoliła jej zobaczyć się z wnukami. Być może Pani Bogusława odnalazłaby sens życia w podróżach lub niespodziewanym związku, gdyby trochę mniej kochała swoje wnuki.
Tak się jednak złożyło, że to właśnie rola babci przynosiła jej najwięcej szczęścia. Dlatego dla czteroletniej Weroniki i siedmioletniego Nikodema zawsze starała się być wsparciem. Mimo że była synowa przez długi czas nie mogła wybaczyć ani byłemu mężowi, ani teściowej, relacje z Panią Bogusławą zaczęły się poprawiać.
Dziewczyna zobaczyła, z jaką miłością była teściowa traktuje jej dzieci, i dlatego zdecydowała, że nie ma potrzeby ograniczać ich kontaktu. W końcu, bez względu na wszystko, Pani Bogusława nadal była ich babcią.
Po rozwodzie Kamila zabrała dzieci i wróciła do rodzinnego miasta. Teściowa, gdy przyjeżdżała do wnuków, zostawała w mieszkaniu byłej synowej. Nie było sensu kazać teściowej nocować w hotelu. Do tego ani ona, ani teściowa nie miały pieniędzy na wynajem drogich apartamentów czy pokoi...
Podczas ostatnich świąt Bożego Narodzenia Pani Bogusława postanowiła ponownie odwiedzić swoje wnuki, a jednocześnie przekazać radosną nowinę swojej byłej synowej. Arek opamiętał się i był gotów wrócić do byłej żony!
Tylko bał się z nią o tym rozmawiać, gdyż myślał, że mu nie wybaczy. Nie było więc nikogo, oprócz jego matki, kto mógłby o tym powiedzieć. Jakież było zdziwienie biednej kobiety, która dowiedziała się, że jej była synowa już dawno przestała tęsknić za byłym mężem...
Podczas nocowania Pani Bogusława poznała nowego narzeczonego Kamili i porzuciła wszelkie nadzieje na to, że rodzina znowu będzie razem. Kobieta wróciła do domu bardzo smutna. Z jednej strony była szczęśliwa z powodu swojej byłej synowej.
Z drugiej strony, szkoda jej było własnego syna, który zachował się głupio i zniszczył swoją rodzinę...
Główne zdjęcie: pbox