Wychowywałam syna sama, ponieważ mąż zostawił nas, gdy dziecko było jeszcze małe. Mieszkaliśmy razem w moim dwupokojowym mieszkaniu. Damianowi nic nie brakowało, do tego zawsze mi mówił, że dorośnie i na pewno zrobi wszystko, żeby ułatwić mi życie. Potem dobrze się ożenił. Pomagał mi finansowo, pomimo tego, że nie mówił o tym żonie. Moje życie wyglądało cudownie: w końcu mogłam zadbać o siebie.

Mój syn znalazł sobie bardzo miłą dziewczynę z własnym mieszkaniem, więc wprowadził się do niej. Jednak wszystko nagle się zmieniło! Mieszkali razem przez 7 lat, wszystko wydawało się być w porządku, ale nagle synowa złożyła pozew o rozwód. Oczywiście zaskoczyło mnie to, przecież tyle czasu mieszkali razem! Tak, syn nie jest bogatym mężczyzną, ale ma stabilną pracę.

W każdym razie rozwiedli się, a on przeprowadził się do mnie. Cóż mogę powiedzieć? Na początku wszystko było w porządku, ale potem zaczęły wychodzić na jaw pewne rzeczy, które, szczerze mówiąc, wcale mi się nie podobały. Syn pracuje tylko kilka dni w tygodniu, a resztę czasu spędza z przyjaciółmi. Tyle że nie gdzieś na mieście, a u mnie w domu. Moje mieszkanie wygląda niczym melina!

Syn i matka, która miała już dosyć

Dopiero niedawno przeszłam na emeryturę, więc chcę ciszy i spokoju, tymczasem oni ciągle hałasują. Mam wrażenie, że Damian nie rozumie, że cisza jest dla mnie ważna. Rozmawiałam z nim na ten temat. Przez dzień lub dwa jest cisza, a potem znowu to samo.

Wydaje mi się, że moja synowa postąpiła słusznie, rozwodząc się z nim! Teraz zastanawiam się co mam zrobić, żeby znowu się wyprowadził. Wiem, że to okropne - przecież to mój syn! Co chwilę się powstrzymuję, ponieważ nie chcę go skrzywdzić, ale nie mogę tak dłużej funkcjonować.

Moje serce jest rozdarte, gdyż Damian nie chce postawić się na moim miejscu. A ja z kolei nie mam na niego żadnego wpływu. Mam nadzieję, że się wyprowadzi i ożeni ponownie, gdyż ma dopiero 30 lat. Szczerze mówiąc, nie rozumiem, kiedy zdążył się zmienić. W ogóle nie myśli o rodzinie, o dzieciach, tylko o imprezach z przyjaciółmi.

Kiedy byłam w jego wieku, moje życie wyglądało zupełnie inaczej. Urodziłam wtedy syna. Nie mam pojęcia, co robić. Jedna z przyjaciółek mówi, że powinnam znaleźć mu mieszkanie i zaproponować, by się przeprowadził, ponieważ chcę mieszkać sama.

Druga przyjaciółka odradza mi, gdyż uważa, że mój syn się wtedy wkurzy i nie będzie mi pomagał na starość. Ogólnie rzecz biorąc, czuję się zagubiona.

Główne zdjęcie: planet