Rozwiodłam się z mężem 10 lat temu. Dowiedziałam się, że zdradzał mnie z dużo młodszą kobietą i natychmiast wyrzuciłam Franka za drzwi. Na samym początku było mi bardzo ciężko, ale zdałam sobie sprawę, że to jeszcze nie koniec. Zwłaszcza, że nadal miałam wystarczająco dużo zmartwień.

Kilka lat po rozwodzie moja córka wyszła za mąż. Zięć wprowadził się do nas i wkrótce zostałam babcią. Teraz mieszkamy we czwórkę: Ula i jej mąż, ja i moja wnuczka Kasiunia. Szczerze mówiąc, nie sądziłam, że moje życie może się w jakikolwiek sposób zmienić. W końcu przywykłam do tego, poświęcam cały swój czas moim bliskim.

Ale rok temu w moim życiu pojawił się mężczyzna. Ma na imię Dominik i ma 53 lata. Przy nim czuje się zupełnie inaczej. Dominik dba o mnie, daje mi kwiaty, a czasem nawet zaprasza do teatru. Ten mężczyzna robi wszystko, abym czuła się przy nim bezpiecznie. Kiedyś myślałam, że już nigdy nie będę w stanie się zakochać.

Tyle że Dominik udowodnił mi, że jest inaczej, i to jest wspaniałe. Cieszyłam się i nie sądziłam, że może to doprowadzić do czegoś poważnego. Ostatnio Dominik oświadczył mi się. Tak jak w filmie, uklęknął na jedno kolano i wręczył mi pierścionek zaręczynowy. W tym momencie zaniemówiłam. Przypomniałam sobie, że mam już 50 lat. Czy to odpowiedni wiek na ślub?

Wyjdziesz za mnie?”

Dominik zapytał: „Wyjdziesz za mnie?”. Powiedziałam, tak jak czasem bywa w filmach, że muszę to przemyśleć. Nie kłamałam. Przez całą noc nie dawały mi spokoju różne myśli. Chodzi o to, że mój ukochany mieszka z matką, którą trzeba się opiekować. Z tego powodu nie jest gotowy na wyprowadzkę, a jeśli się pobierzemy, będziemy mieszkać razem.

Po pierwsze, miałam już teściową i wiem, że nie zawsze da się z nią dogadać. Po drugie, nie wyobrażam sobie, jak dwie gospodynie będą mieszkać w tym samym mieszkaniu. Jestem pewna, że będziemy cały czas się kłócić. Kiedy córka dowiedziała się o tym, poradziła mi, żebym najpierw poznała matkę Dominika. Powinnam zobaczyć, jaką jest osobą i czy uda nam się z nią dogadać.

Oczywiście nie jest to zły pomysł, ale czy Dominik mnie zrozumie? Wydaje się, że to szczegół, ale strasznie się tego boje. Być może tak właśnie wyglądają prawdziwe uczucia.