Jego przybrani rodzice zostawili go w szpitalu i chłopiec nigdy więcej ich nie zobaczył.

Peter Mutabazi miał bardzo trudne dzieciństwo. Urodził się i wychował w małej wiosce na granicy Ugandy i Rwandy. Rodzina Petera żyła bardzo biednie więc od 4 roku życia musiał pomagać swojej matce, ponieważ sami uprawiali żywność. Co więcej, w pobliżu ich domu nie było nawet czystej wody, więc dzieci 2-3 godziny chodziły po wodę. Pewnej nocy, gdy Peter miał 10 lat, jego ojciec wysłał go po papierosy. W drodze do domu zaczęło padać, a papierosy zmokły. Chłopiec wiedział, że nie wolno mu wracać do domu, bo tam będzie bity. Podjął decyzję o ucieczce. Peter przeszedł przez wiele wyzwań i prób, aby przetrwać.

foto: storyfox.ru

Obecnie mieszka w Oklahomie (USA) i założył firmę zajmującą się nieruchomościami. Dom, w którym mieszkał, miał dwie puste sypialnie i wiedział, że na świecie jest wiele dzieci, które potrzebują pomocy. Poszedł więc do agencji adopcyjnej i został „tymczasowym rodzicem”. Tacy opiekunowie w Stanach Zjednoczonych są przydzielani do dzieci, których miejsce stałego zamieszkania nie zostało jeszcze ustalone. Pewnego wieczoru odebrał telefon i zaproponowano mu, żeby zabrał chłopca na weekend. Peter szczęśliwie się zgodził. Jak się okazało, ten dzieciak, Anthony, został wysłany do sierocińca, gdy miał zaledwie dwa lata. Następnie został adoptowany przez rodzinę, z którą mieszkał przez prawie dziesięć lat.

foto: storyfox.ru

foto: storyfox.ru

Ale pewnego dnia jego przybrani rodzice zostawili go w szpitalu i chłopiec nigdy więcej ich nie zobaczył. Później okazało się, że rodzina zrzekła się praw rodzicielskich wobec dziecka. Kiedy Peter dowiedział się o trudnej sytuacji Anthony'ego, był tak zszokowany, że zdecydował się adoptować chłopca, bez względu na wszystko. „Nie miałem żadnych problemów z adopcją. Zajęło mi to więcej czasu, ale wiedziałem, że będzie moim synem… Nie było chętnych na takiego dorosłego chłopca”- mówi szczęśliwy i pełnoprawny ojciec.

foto: storyfox.ru

foto: storyfox.ru

Główne zdjęcie: storyfox.ru