Czy można zapomnieć o rachunkach za media, poprawić swoje zdrowie i nie polegać na nikim innym? Rodzina z Kanady twierdzi, że żyje w ten sposób od ponad 10 lat.

Misty Murph'Eriens, lat 36, i jej mąż Bryce, lat 46, nigdy nie lubili perspektywy płacenia czynszu i oszczędzania pieniędzy na dom przez lata, mając nadzieję, że kiedyś go kupią. Para wybrała inną drogę - opuścili życie w mieście na rzecz spokojnego szczęścia rodzinnego w kanadyjskim lesie. Ich przygoda zaczęła się około 10 lat temu, kiedy po latach przygotowań dawni kucharze kupili kawałek ziemi i zaczęli na nim budować prosty dom z gliny, piasku i słomy. Proces był długi i żmudny, ponieważ Misty i Bryce robili wszystko własnymi rękami. Ale po czterech miesiącach pracy ich wymarzony dom był gotowy. Para założyła gospodarstwo rolne i zapomniała o regularnych rachunkach za media. Kanadyjczycy pobierają prąd z paneli słonecznych, a wodę pobiera ze studni.

foto: google

Rodzina żywi się wyłącznie produktami naturalnymi. Na podwórzu żyją krowy, kury, kaczki, a w ogrodzie rosną warzywa i zioła. Para wykorzystuje również to, co daje otaczająca ich przyroda - zbierają jagody, grzyby i zioła. Konie pomagają im dotrzeć na duże odległości. Obaj dobrze jeżdżą konno i używają wozu do transportu ciężkich rzeczy.

Według Misty życie z dala od ludzo jest dla nich dobre. W mieście kobieta cierpiała na ciężką migrenę, ale kiedy zaczęła żyć na łonie natury, bóle głowy zaczęły dokuczać coraz rzadziej, a po sześciu miesiącach całkowicie zniknęły.

foto: google

foto: google

W ciągu lat życia w lesie parze urodziły się dwie córki. Najstarsza, Sage, ma teraz siedem lat, a najmłodsza, Auroroa, ma pięć lat. Rodzice nie oddali swoich dzieci do przedszkola i szkoły, dziewczęta otrzymują edukację domową. Sama Misty uczy ich czytać i pisać zgodnie z tradycyjnymi programami, a także uczy sprzątania, przetrwania w lesie, hodowli zwierząt i ogrodnictwa.

foto: google

Misty i Bryce założyli małą firmę cateringową. Nie mają samochodu, więc dostarczają zamówienia rowerem lub wozem, albo przynoszą je na piechotę.

foto: google

Według Bryce'a w pełni rozumie, że ten styl życia nie jest odpowiedni dla wszystkich, ale dla ich rodziny życie w lesie stało się spełnieniem marzeń. Razem z żoną przez lata próbowali ciąć koszty, ale nic nie działało. Teraz rodzina z dwójką dzieci wydaje nie więcej niż 15 tys. dolarów rocznie - jak na standardy kraju, w którym np. wynajęcie jednopokojowego mieszkania w Toronto kosztuje 1,5 tys. miesięcznie, to mało.

foto: google

„Podczas gdy większość ludzi spędza większość swojego życia na zakup niezbędnych rzeczy, my otrzymujemy je bezpośrednio. Może takie życie nie jest dla wszystkich, ale nam odpowiada. Nasza rodzina nigdy nie była tak szczęśliwa” – cytuje słowa Bryce’a Metro.co.uk.

Główne zdjęcie: google.com