Pan V, który ma 77 lat, przez całe życie pracował jako nauczyciel zastępczy. Jednak pandemia sprawiła, że nie ma już pracy i stracił dom z powodu długów. Były uczeń nie zapomniał jednak o swoim ukochanym nauczycielu.

José Villaruel, czyli Pan V, jak nazywali go kochający go uczniowie, przez całe życie pracował jako nauczyciel zastępczy. Jeśli nauczyciel zachorował, pan V był na miejscu, gotowy do nauczania. Uczył dzieci w kilkudziesięciu placówkach oświatowych na różnych poziomach, ale pandemia sprawiła, że nauczyciel został bez pracy, a potem bez domu.

Kiedy w maju 2020 roku wszystkie szkoły przeszły na zdalne nauczanie, Jose zdecydował, że jego usługi nie są już potrzebne. Zebrał wszystkie papiery, załatwił swoje sprawy i złożył rezygnację. Pan V postanowił przejść na zasłużoną emeryturę. Otrzymał czek, gdy złożył rezygnację, ale ta kwota była zdecydowanie za mała. Jego emerytura również ledwo wystarczała na życie z powodu długów.

W ten sposób nauczyciel został bez dachu nad głową. Został mu tylko jego stary samochód. „Stał się moją sypialnią, jadalnią i transportem” - śmieje się Villaruel. Mówi, że jego ciało nauczyło się każdej krzywizny tylnego siedzenia samochodu i nabrało kształtu podczas wszystkich nocy, które spędził w samochodzie.

Nie wiadomo, co stałoby się ze starszym nauczycielem, gdyby nie zauważył go były uczeń, młody człowiek o imieniu Stephen Nava. Kiedy po raz pierwszy zobaczył pana V w samochodzie, nie zwrócił na to zbyt dużej uwagi. Po kilku spotkaniach postanowił jednak dowiedzieć się, co się stało - i tak poznał historię swojego ukochanego nauczyciela. Stephen postanowił pomóc: dał nauczycielowi 300 dolarów z własnych oszczędności, ale to było wciąż zdecydowanie za mało.

„Siła mediów społecznościowych jest czymś niesamowitym, wykorzystajmy ją dla dobra” - powiedział Stephen.

Stephen postanowił wtedy rozpocząć zbiórkę pieniędzy na platformie crowdfundingowej. Nagrał filmik dla TikTok o smutnej historii byłego nauczyciela - i poruszył serca milionów ludzi w całym kraju. Na jego apel odpowiedział burmistrz i dziesiątki byłych uczniów, z których każdy zapamiętał charyzmatycznego nauczyciela na zastępstwo.

„Wszyscy zawsze go [pana V] rozpoznawali, bo zawsze miał taką dobrą energię, kiedy wchodził do klasy i zawsze był taki miły” - wspomina jego była uczennica.

Wspólnymi siłami udało im się zebrać 27 000 dolarów - wystarczająco dużo, by Villaruel mógł oddać długi i zapewnić sobie dach nad głową. Stephen poczekał do urodzin pana V, przygotował prezenty - od siebie, od byłych uczniów, od burmistrza, od prasy - oraz czek na pokaźną sumę i pojechał odwiedzić byłego nauczyciela. Kiedy nauczyciel zobaczył Stephena, był wzruszony do głębi, a kiedy otrzymał prezenty i ten najważniejszy, José Villaruel zalał się łzami.

foto: google

Emeryt wyznał, że jego pierwszą myślą było, że to wszystko mu się przyśniło. Kiedy zdał sobie sprawę, że to prawda, postanowił, że musi odpłacić światu dobrymi uczynkami. Przyznaje, że jeszcze nie wie, jak to zrobić, ale zrobi to.

Główne zdjęcie: google.com