Mam córkę, która ma 5 lat. Alicja nie ma żadnych umiejętności artystycznych ani talentów, jednak uwielbia rysować. W naszym domu jest specjalne miejsce, gdzie znajdują się wszystkie rysunki naszej córki. I nawet jeśli nie są idealne, to dziecko się bardzo starało. Znajduje się tam również zarówno mój portret, jak i mojej mamy, ponieważ spędzamy z córką najwięcej czasu.

Pewnego razu odwiedziła nas moja teściowa. Spojrzała na wszystkie rysunki Alicji i zapytała, jak to się stało, że nie ma tam jej portretu. Dziecko powiedziało do niej następujące:

- Cóż, nie pamiętam cię na tyle dobrze, by narysować.

Tak, nie pamięta, ponieważ teściowa przyjeżdża do nas zbyt rzadko. Trzy razy w roku dziecko widzi babcię od strony ojca. Moja mama przeszła na emeryturę, żebym mogła wrócić do pracy. I prawie codziennie opiekuje się wnuczką. Nic dziwnego, że Alicja narysowała jej portret.

Ale dla mojej teściowej to był żaden argument.

- Nie przychodzę do Ciebie, ponieważ twoja mama nie chce mnie widzieć. W takim razie narysuj mój portret i przyjdź na moje urodziny w przyszłym tygodniu. Upiekę dla Ciebie ciasto. Dobrze?

- Dobrze. - Alicja się zgodziła i powiedziała, że zacznie myśleć o tym, jak narysować babcię.

Tak naprawdę nigdy nie miałam nic przeciwko temu, żeby teściowa przychodziła do nas. To ona przede wszystkim mnie nie lubiła. Po prostu dlatego, że uważała, że jej syn zasługuje na kogoś lepszego. W końcu jej córka wyszła za bogatego mężczyznę, który ją utrzymuje i daje teściowej drogie prezenty. Cóż, Robert postanowił się ze mną ożenić - z dziewczyną, która nie miała ani mieszkania, ani samochodu. Tylko wyższe wykształcenie i miłość do niego. Zawsze myślałam, że to wystarczy. Ale zdaniem mojej teściowej byłoby lepiej, gdyby ożenił się z bogatą kobietą i nie musiałby ciężko pracować, żeby spłacić kredyt na mieszkanie.

Cóż, synowa zawsze jest zła. Ale moje dziecko nie jest niczemu winne. W następnym tygodniu pojechaliśmy na przyjęcie urodzinowe teściowej. W prezencie kupiliśmy jej ulubione perfumy. Alicja narysowała portret babci.

Siedząc przy stole teściowa otworzyła pudełko, zobaczyła portret i była po prostu przerażona.

- Co to jest? Co to za potwór? Żartujecie sobie? - zaczęła krzyczeć teściowa, była wściekła.

- Mamo, czego się spodziewałaś? Przecież to dziecko - rysuje w ten sposób. - powiedział mój mąż i próbował uspokoić swoją mamę.

- Dlaczego? Oto jak mnie kochasz, Alicjo? Przecież upiekłam ci ciasto. Nie zasługujesz na ciasto. Mogłaś mnie pięknie narysować. Kochasz babcię Ewę (moją mamę), ale nie kochasz mnie. Więc ja też cię nie będę kochać. - Alicja zaczęła płakać.

Nie trzeba chyba tłumaczyć, dlaczego wnuczka nie kocha babci i nie rysuje jej portretów.

Główne zdjęcie: zerkalo.cc