Pani Julia, nauczycielka literatury, była lubiana i szanowana przez całą szkołę. Potrafiła dogadać się z dziećmi, znała się na literaturze i aktywnie uczestniczyła w życiu szkoły.

Kobieta stale przekazywała uczniom wiedzę, nie zamęczała ich niepotrzebnymi sprawdzianami, ale dbała o to, by dzieci opanowały wszystkie niezbędne zagadnienia. Ale to było kiedyś.

W ciągu ostatnich 3 lat, według uczniów, a nawet niektórych nauczycieli, bardzo się zmieniła. Przychodziła do pracy bez entuzjazmu.

Coraz częściej prowadziła lekcje na zasadzie „możecie sobie coś poczytać, a ja zajmę się swoimi sprawami”. Nawet w pokoju nauczycielskim starała się z nikim nie rozmawiać. Gdy jednak odzywała się, to jedynie narzekała.

Nie chodzi o to, że coś się wydarzyło w życiu kobiety. Absolutnie nic się nie wydarzyło. Była po rozwodzie, miała dwie dorosłe córki, pracowała jako nauczycielka. Nic szczególnego.

Po prostu bardzo się zmieniła. Niektórzy nauczyciele próbowali jej pomóc, ale nic z tego nie wyszło. Nauczycielka tylko wzdychała, przewracała oczami i odrzucała jakąkolwiek pomoc.

Jej starsza córka, Kamila, jako pierwsza zaczęła podejrzewać, że coś jest nie tak i postanowiła bez względu na wszystko dowiedzieć się o co chodzi. Mieszkała sama, pracowała.

Mogła więc poświęcić trochę więcej czasu swojej matce. Kupiła mini torcik, kilka innych drobiazgów i poszła do matki, aby zrozumieć co się dzieje.

Kamila naprawdę chciała pomóc i postanowiła nie odmawiać matce, gdy poprosi ją o cokolwiek. Nie jest jeszcze stara, ale nawet osoba po pięćdziesiątce może mieć kryzys wieku średniego.

Trzeba zdawać sobie z tego sprawę i wspierać ukochaną mamę. Kto jej pomoże, jeśli nie własna córka?

Pomoc matce

Ale po ich rozmowie nastrój Kamili tylko się pogorszył. Matka skarżyła się jej na wszystko: denerwowali ją uczniowie. Dorośli są jeszcze gorsi. Życie wydaje się szare, nikt jej nie rozumie.

Do tego musi jechać na wieś do domku i ogarnąć ogród. Poza tym musi coś załatwić na drugim końcu miasta. To tylko niektóre przykłady tego, na co narzekała.

Kamila, która potraktowała to jako wskazówkę do działania, zaczęła działać. Wzięła wolne w pracy, pojechała na wieś, zatrudniła dwóch robotników, wyrwała chwasty i wyniosła śmieci. Zapłaciła oczywiście z własnej kieszeni.

Na reakcję mamy nie trzeba było długo czekać. Matka zaczęła narzekać jeszcze bardziej niż wcześniej, a nawet trochę zganiła córkę za to, że wynajęła dwóch robotników, podczas gdy mogła tylko jednego.

W rezultacie przez ponad miesiąc Kamila jeździła po całym mieście, aby spełnić zachcianki matki, a następnie wracała do niej, jednak ciągle była krytykowana.

Nawet jej ukochana kotka przestała do niej przychodzić. Uważa się, że zwierzęta potrafią wyczuć, gdy człowiek czymś się zamartwia.

Młodsza siostra

Kiedy zadzwonił telefon, Oliwia właśnie karmiła swojego syna. Dzwoniła jej starsza siostra. Kamila, która mówiła zmęczonym głosem, poprosiła o pożyczenie pieniędzy.

Musiała położyć tapetę w pokoju matki, a do wypłaty zostało jeszcze kilka dni. To była dziwna prośba, ale dało się wyczuć, że to wcale nie był żart.

Młodsza córka Pani Julii wyszła wcześnie za mąż, ale wcale nie żałowała tej decyzji. Miała wspaniałą rodzinę, dwójkę małych dzieci i czuła się bardzo pewnie.

Była podobna do swojego ojca, który był samolubnym człowiekiem. Z tego właśnie powodu doszło do rozwodu matki i ojca.

Oliwia, która od dawna nie widziała matki, zgodziła się pożyczyć siostrze trochę pieniędzy. Jednak postanowiła mimo wszystko odwiedzić matkę, aby dowiedzieć się o tym, jak sobie radzi.

Tapetowanie? Czyżby mama kogoś poznała? To dobra wiadomość, dlatego musiała dowiedzieć się wszystkich szczegółów. Chciała wiedzieć, kto będzie ich ojczymem. Co jeśli to jakiś łajdak?

W mieszkaniu, w którym były zaciągnięte zasłony, Oliwia zauważyła dwie kobiety. Rozpoznała własną siostrę i matkę. Kobiety spoglądały na nią spode łba, wyglądały na zmęczone, z workami pod oczami.

Pani Julia westchnęła jako pierwsza. Nawet nie witając się, zarzuciła Oliwii, że dawno nie przychodziła do niej. Zapewne już nie kocha własną matkę, zatem powinna brać przykład z własnej siostry.

Potem Kamila dołączyła do rozmowy. Zganiła Oliwię za to samo, dodając tylko, że Oliwia jest młodsza i dlatego powinna dbać o rodzinę bardziej niż ktokolwiek inny. Ale nic, dobrze, że przynajmniej teraz przyszła. Tak więc, ukochana siostro, oto twoje pierwsze zadanie...

Oliwia po prostu rozsunęła zasłony by wpadło światło słoneczne do zakurzonego, ciemnego pokoju. Następnie rozejrzała się i wyciągnęła pieniądze z kieszeni. Po chwili włożyła je z powrotem.

„Kamilo, uważam, że nie trzeba odświeżać mieszkania. Wystarczy posprzątać i będzie pięknie. Nie trzeba wydawać dużo pieniędzy. Swoją drogą, dlaczego tak źle wyglądasz? Myślisz, że mężczyźni zakochają się w kobiecie, która ma worki pod oczami?

Kamilo, błagam Cię, zacznij dbać o siebie. Masz już dwóch siostrzeńców. Kiedy będziesz miała własne dzieci? Chcę zostać ciocią. Rozumiesz o co mi chodzi? Dobrze.”

Stara dusza

„Mamo, co się dzieje? Wszędzie jest kurz. Mieszkasz sama, czyżbyś nie miała czasu posprzątać? Jednak masz? Dlaczego tego nie robisz? Kamila ma własne życie, więc nie ma co odświeżać mieszkania.

Co u ciebie? No tak, masz dość pracy, dzieci. Cóż, możesz odwiedzić swoje wnuki. Też są dziećmi, ale jeszcze są małe, być może sprawią, że zaczniesz znowu cieszyć się życiem. To zdecydowanie lepsze niż siedzenie w domu i narzekanie na życie.

Zwróćcie uwagę na to, co mówicie. Ciągle narzekacie, nie jesteście zadowolone z życia. Po prostu macie zbyt dużo wolnego czasu. Oto dlaczego narzekacie.

Tak, Kamilo, już zdałam sobie sprawę, że ty jako jedyna coś próbujesz zrobić. Jak wygląda teraz twoje mieszkanie? Czy wszystko jest pokryte warstwą kurzu? No właśnie tak myślałam. Zajmij się swoim życiem”.

Potem Oliwia wyszła i zamknęła za sobą drzwi. Poszła do domu. Kamila spojrzała na matkę zdziwionym wzrokiem i też zaczęła się zbierać. W końcu kotka też była głodna. Pani Julia chciała ją powstrzymać, ale zdała sobie sprawę, że nic by to nie dało.

Pół godziny po wyjściu starszej córki kobieta rozejrzała się dookoła. Mieszkanie naprawdę przydałoby się posprzątać. Pranie również należy zrobić. Powinna ogarnąć się i pójść do szkoły.

Niech córki zajmą się swoimi sprawami, a ona ma mnóstwo uczniów. Co w nią wstąpiło? Pewnie kryzys wieku średniego albo coś innego. Powinna przeprosić Kamilę za swoje zachowanie.

Główne zdjęcie: youtube