Mój ojciec ma 57 lat i jest o dwa lata starszy od matki. Jeśli chodzi o mnie, to mam już trzydzieści lat i własne dziecko. Wiecie, dorosły syn dorosłych rodziców. Przynajmniej tak mi się wydawało. Jakiś czas temu mój ojciec, siwy, ale postawny mężczyzna, postanowił zostawić rodzinę. Postanowił się rozwieść z mamą.
Dowiedziałem się o tym kilka dni później i pierwszą moją reakcją był szok. Jak to, mój własny ojciec, który nigdy wcześniej nie wykazywał chęci do czegoś takiego, postanowił zostawić rodzinę, ukochaną kobietę. Czy chodzi o inną kobietę, zdradę, związek romantyczny - co może być powodem takiego zachowania?
Muszę powiedzieć, że nasza rodzina nie jest biedna. Moim rodzicom udało się kupić dom i samochód. Z pewnością nie są głupie. Zawsze doceniałem ich za zdrowy rozsądek i umiejętność logicznego myślenia. Zwłaszcza ojca, który nauczył mnie, jak być prawdziwym mężczyzną. Nagle dowiaduje się o czymś takim. Okazuje się, że po prostu się znudził życiem małżeńskim.
Nie miał żadnej kochanki, ale według niego chciał czegoś więcej. Obowiązki małżeńskie go powstrzymywały i w końcu się tym znudził. Mama, ku mojemu zaskoczeniu, wcale się nie zmartwiła. Ani trochę. Kilka dni później zaprosiła ojca na poważną rozmowę i postawiła swoje warunki. Na samym początku powiedziała, że nie zgadza się na rozwód.
Ale pozwoliła tacie wyprowadzić się z domu na sześć miesięcy. Tyle że nie mógł zabrać żadnych rzeczy z domu, a nawet samochodu. Powiedziała, że w razie czego wygra sprawę sądową, więc ojciec będzie mógł zabrać tylko rupiecie z garażu.
Natomiast za pół roku, jeśli wróci i powie, że mimo wszystko chce się rozwieść - zgodzi się z jego decyzją i podpisze wszystkie niezbędne papiery. Widziałem się z nim kilka dni później i zauważyłem, że tata był szczęśliwy.
Po zabraniu kilku rzeczy osobistych przeprowadził się do wynajętego mieszkania. Miał pensję, która wystarczała, by czuć się całkiem dobrze jak na kawalera. O tym, co się potem wydarzyło, dowiedziałem się znacznie później.
Mój ojciec zarejestrował się na różnych portalach randkowych, chodził do klubów i po prostu podrywał kobiety na ulicy. Zachowywał się niczym student. Jednak na spotkaniach dochodziło do tej samej sytuacji. Kobiety zwracały uwagę na jego wiek i od razu pytały o jego sytuację finansową.
Co może powiedzieć mężczyzna mieszkający w kawalerce, którą wynajmuje? Nie ma samochodu, ale ma pieniędzy, tyle że teraz mu nie wystarcza na wszystko. Kobiety, trochę młodsze, ale mimo wszystko w średnim wieku, nawet nie flirtowały, ale pytały go wprost, co mogą od niego otrzymać. Jego odpowiedź wcale im nie odpowiadała.
Z jedną z nich ojciec był na 3 randkach, ale ostatnia zakończyła się tym, że kobieta przyszła z dwójką małych dzieci, których nie miała z kim zostawić. Poprosiła o pójście do parku, nakarmienie dzieci, kupienie im prezentów i tym podobne rzeczy.
Po wydaniu sporej części gotówki, która została mu przed wypłatą, ojciec przeprosił i powiedział, że musi wcześnie wstać do pracy. Minęły cztery miesiące. Ojciec był zmęczony ciągłym praniem, prasowaniem i sprzątaniem. Do tego musiał pracować.
Zebrawszy się na odwagę, tata postanowił za ostatnie pieniądze kupić kwiaty i prezent, po czym udał się do domu. Padł na kolana, wyznał miłość, a nawet się rozpłakał - niczym w najlepszym melodramacie.
Matka oczywiście go wpuściła do domu. Przez jakiś czas mieszkali w różnych pokojach, próbując się przyzwyczaić. Ale z czasem matka wybaczyła ojcu. Zaprosił nas z żoną na rodzinne spotkanie z okazji jego powrotu do rodziny. Właśnie wtedy opowiedział mi wszystko. Zadałem później matce kilka pytań.
Teraz znów są razem, tata docenia mamę, nawet gotuje i sprząta, kiedy ma na to czas. Stał się bardziej potulny i łagodny. Ogólnie rzecz biorąc wszystko wróciło na swoje miejsce. Teraz podziwiam mądrość i inteligencję mamy, a nie taty. Mam nadzieję, że nie żałuje podjętej decyzji. W życiu różne rzeczy się zdarzają.
Główne zdjęcie: planet