Wszystko zapowiadało się dobrze. Kamil był jedynakiem. Jego ojciec dawno zostawił rodzinę, ale ojczym kochał chłopca jak własnego. Ojczym i matka nie mieli innych dzieci, więc całą miłość, troskę i uwagę poświęcali małemu Kamilkowi. Niestety ta miłość nie obejmowała drugiej połówki chłopaka.
Kiedy Kamil po raz pierwszy przyprowadził Julię do domu, aby przedstawić ją rodzicom, jego matka natychmiast wściekła się na dziewczynę. Tak się złożyło, że już wcześniej widziała Julię. Miało to miejsce w sklepie na kilka tygodni przed oficjalną znajomością. Oczywiście kobiety nie wiedziały jeszcze, kim będą.
Przy kasie sklepu doszło do nieprzyjemnego incydentu, który zapadł w pamięć każdej z nich. Z tym, że najprawdopodobniej wcale nie chodziło tylko o to, co się stało w sklepie. Ogromna miłość matki do jedynego syna często oznacza bolesne i nagłe uświadomienie sobie, że jest już dorosłym mężczyzną.
Czasami pojawia się prawdziwa zazdrość, ponieważ jakaś obca młoda kobieta zabiera jej ukochanego syna. I nie ma znaczenia, że syn ma już około 30 lat. Okazało się więc, że teściowa nie mogła nawet spojrzeć na przyszłą synową. Znajomość nie należała do najprzyjemniejszych.
Od tego czasu Kamil starał się unikać spotkań rodzinnych w każdy możliwy sposób. Po jakimś czasie zamieszkał z Julią, a w domu rodziców zaczął bywać bardzo rzadko. Podczas jednego z rodzinnych świąt matka Kamila rozmawiała ze swoją siostrą.
Słowo po słowie rozmowa zeszła na wnuki. Siostra zapytała, kiedy w młodej rodzinie pojawi się jakieś potomstwo. Oczy mamy Kamila wyraźnie się zaokrągliły. Po kilku minutach dowiedziała się, że Kamil i Julia są małżeństwem już od sześciu miesięcy. Ślub odbył się za granicą, a tutaj tylko podpisali dokumenty ślubne.
Oczywiście matka i ojciec poczuli się urażeni. Kamil tłumaczył wszystko niechęcią do psucia im nastroju. Przecież skoro mama tak bardzo nie lubi Julii, to po co wyprawiać huczne wesele i się męczyć. Z jednej strony można go zrozumieć. Z drugiej wzięli ślub i nie da się tego ukryć. Prędzej czy później rodzice i tak by się dowiedzieli.
PS. Być może syn chciał załagodzić sytuację, ale coś mi mówi, że tylko ją pogorszył. Zamiast próbować zbliżyć do siebie matkę z synową, jeszcze bardziej je od siebie oddalił. Mama nie będzie długo żywić urazy do swojego ukochanego syna, ale może mieć pretensje do synowej przez znacznie dłuższy czas.