Kotka o imieniu Pusza urodził kocięta. Wszystko byłoby dobrze, ale jej właścicielka zauważyła, że w ciągu dnia kocięta są same, ciągle piszczą i wołają swoją mamę.
Tak trwało dłużej niż jeden dzień.
W końcu kobieta postanowiła pójść za Puszą i sprawdzić, dlaczego na długo zostawia swoje młode. Okazało się, że kotka codziennie, po nakarmieniu kociąt, uciekała do lasu, który znajdował się tuż za blokiem.
Kiedy kobieta zbliżyła się do miejsca, w którym ukrywała się jej kotka, była bardzo zaskoczona tym, co zobaczyła. Pusza przyszła do trzech porzuconych małych wiewiórek i nakarmiła je mlekiem.
Nie jest jasne, w jaki sposób kotka znalazła te małe wiewiórki, ale jej instynkt macierzyński natychmiast się włączył.
Kobieta przyniosła ślepe rude maleństwo do domu i włożyła je do pudełka z kociętami, aby Pusza nie musiała już biegać do lasu i pozostawiać na długo własne dzieci.
Kocia mama natychmiast zaczęła lizać małe wiewiórki i karmić je, jakby były jej własnymi kociątkami.
Właścicielka bohaterskiej kotki zgłosiła niespodziewane znalezisko do klubu zoologicznego. Wszyscy zgodzili się, że choć wiewiórki są małe, powinny pozostać przy kotce.
Jest to przykład bezgranicznej macierzyńskiej miłości, którą okazują nasi mniejsi bracia. Ludzie powinni się od nich uczyć.
Główne zdjęcie: storyfox.ru