Zawsze jest miejsce, jeśli nie na wyczyn, to na dobry i bezinteresowny uczynek. Pewnego dnia Brazylijczyk o imieniu Igor Venancio spacerował jak zwykle po parku, gdy zobaczył tłum dzieci. Z entuzjazmem rozglądały i dyskutowały o zwierzęciu leżącym na ziemi.
Taki maluch. Młode pigmejki karłowatej.
Pigmejki to znani mieszkańcy tej okolicy, Venancio widział ich wielokrotnie. Jak każde dzikie zwierzę, są podejrzliwe wobec ludzi, ale nie są niebezpieczne. Czego nie można powiedzieć o niebezpieczeństwie dla pigmejek - nie są zbyt przystosowane do życia w mieście, więc małpki są zagrożone w mieście. I na pewno nie będą biegać po ziemi, preferując drzewa. Więc dzieciak jest w niebezpieczeństwie!
To są pigmejki, gdy wszystko jest dobrze
Venancio podniósł głowę i natychmiast zauważył na drzewie zaniepokojoną matkę pigmejkę. Kazał dzieciom się rozejść, zrobić miejsce wokół zwierzaka, ale małpa nie odważyła się zejść z drzewa. Każdy przypadkowy samochód, drapieżny ptak czy zwykły kot i młode będzie zagrożone. Wtedy mężczyzna wziął małą pigmejkę i zaniósł ją matce - patrz, jak to było!
Source: facebook.com
Jak zauważył Venancio: „Czułem w jej oczach wdzięczność”. Dobry uczynek.
Główne zdjęcie: lemurov.net