Tego zimnego, deszczowego poranka Wiktoria wyszła na spacer ze swoim psem Turbo. Idąc trochę do przodu, usłyszeli cichy pisk. Wiktoria wsłuchała się...
Dziś opowiemy ci bardzo wzruszającą i uroczą historię, po której nikt nie powie, że zwierzęta są niewrażliwe.
Turbo szybko znalazł źródło pisku. To był mały kotek, po prostu siedział na mokrym asfalcie. Dziewczyna wzięła go w ramiona, ale pies zaczął zachowywać się bardzo niespokojnie, jakby czując, że to nie całe znalezisko.
I tak było. W pobliżu, w stercie liści, leżały jeszcze dwa kocięta, mokre od deszczu i zmarznięte z zimna.
Ich matki nie było nigdzie i było jasne, że dzieci były same już od dawna.
Po zebraniu ich wszystkich dziewczyna udała się do weterynarza. Potem Wiktoria wróciła do domu z kociętami i psem. Tam zapewniono im ciepłe łóżko i pyszne jedzenie.
Turbo najpierw dokładnie zbadał kocięta, a następnie zaczął je lizać i ogrzewać. Pies nie zostawiał małych ani na minutę, a potem razem zasnęli.
Teraz kocięta podrosły i stały się silniejsze. A Wiktoria szuka dla nich nowego domu, niestety nie może ich wszystkich zostawić.
Główne zdjęcie: laykni.com