Obrońcy praw zwierząt od dawna próbują rozpowszechnić informację, że prawdziwe świnki miniaturowe nie istnieją. Z biegiem czasu każde zwierzę tego gatunku osiągnie dość imponujący rozmiar. Ale najwyraźniej hodowcy ze stanu Georgia w Stanach Zjednoczonych nie wiedzieli o tym.
Teresa Ruddell i jej chłopak Don Plemmons od dawna zastanawiali się, którego zwierzaka zabrać. Ale kiedy zobaczyli reklamę sprzedaży miniaturowej świnki, decyzja zapadła natychmiast.
Byli zdumieni, gdy małe prosię wyrosło na naprawdę masywną świnię. Ale para nie pozostawiła zwierzaka na łaskę losu. Ollie - jak nazwano świnię - stał się pełnoprawnym członkiem rodziny. Ma też specjalną misję w gospodarstwie Teresy i Dona - pilnuje kurczaków.
Możesz śledzić codzienną rutynę tej radosnej świnki na Instagramie. Teraz strona Ollie ma ponad siedem tysięcy subskrybentów. „Ollie ma taki szeroki uśmiech. Cóż, po prostu nie można się w nim nie zakochać. Jego pulchne policzki i radosna buźka są gwarantami lajków ”- powiedziała Teresa Ruddell.
Rasa Ollie’ego nazywa się juliana. Te świnie mają śliczne cętki i ładną buzię jak na tego typu zwierzę. Ale Ollie jest nieco większy niż inne osobniki tej rasy.
Ale to nie przeszkadza właścicielce i jej partnerowi. Ruddell powiedział: „Jakimkolwiek by nie był, nigdy go nie zostawię, więc rozmiar Ollie’ego nie był dla mnie problemem. On jest mój i zawsze będzie mój. Jedyne, co musiałem zrobić mu osobną sypialnię. "
Główne zdjęcie: lemurov.net