Czasami cuda się zdarzają. Nawet nie spodziewamy się, że w naszym życiu może wydarzyć się coś takiego, jesteśmy zaskoczeni czymś takim jak wydarzenie, o którym mamy zamiar mówić. Pewien rolnik, który mieszka w Australii na wsi (okolice miasta Wandiligong), znalazł na swojej posesji małego szczeniaka o brązowej sierści. Wygląda na to, że mały szczeniak był porwany przez dużego drapieżnego ptaka, jednak wypadł mu z pazurów w trakcie transportu. Więc piesek szczęśliwie wylądował na podwórku domu rolnika. Nowy opiekun pieska na początku nie był świadowy tego, z jakim zwierzęciem ma do czynienia.

Sąsiedzi rolnika usłyszeli jęczenie małego pieska, więc w bardzo krótkim czasie dotarli w to miejsce, w którym szczeniak szczęśliwie wylądował. To był po prostu cud.

foto: lemurov.net

Wygląda szczeniak na zwykłego psa domowego, którego właścicielem może być każdy nasz sąsiad.

foto: lemurov.net

Słodki i uroczy szczeniak otrzymał imię Wandy i został zabrany do weterynarza

foto: lemurov.net

W klinice weterynaryjnej stwierdzono, że mały piesek ma na grzbiecie zadrapania i skaleczenia, które pozostali od pazurów drapieżnego ptaka. Orły często są wrogami małych szczeniaków, gdyż zdarza się, że te duże ptaki polują na nie. Otóż pani weterynarz Rebecca Day wcale nie była zdziwiona. Bardziej zaniepokoiło jej to, że szczeniak miał nietypowy dla zwykłego psa wygląd, choć zachowywał się przyjaźnie wobec innych. Pani weterynarz na wszelki wypadek pobrała krew u małego psa na badania DNA i wysłała do Fundacji Dingo Discovery. Albowiem ten zabieg daje możliwość sprawdzić z jakim zwierzęciem ma się do czynienia. Po tygodniu wyniki potwierdziły wątpliwości weterynarza – piesek jest czystej krwi dziki pies dingo!

Pomimo tego, że dzikie psy Dingo są psami, to jednak zasadniczo różnią się od zwykłych psów domowych

foto: lemurov.net

Taki piesek to ogromna rzadkość dla Australii, bowiem dingo z odmiany alpejskiej należy do gatunku, któremu grozi wyginięcie

foto: lemurov.net

Dzisiaj czystej krwi dziki pies dingo jest bardzo rzadko spotykany (bowiem bardzo często miesza się z psami). Z wyjątkiem kilku osobników w rezerwatach przyrody.

foto: lemurov.net

Możliwe, że piesek Wandy jest ostatnim przedstawicielem rodziny dzikich psów dingo! Chociaż, logicznie rzecz biorąc, powinien mieć braci i siostry oraz również rodziców. Jednak jeśli drapieżnemu ptaku tak łatwo udało się porwać szczeniaka, to prawdopodobnie cała reszta dzikich psów dingo również są zagrożone. Dlatego mamy pewność, że nasz niezmienny ulubieniec Wandi będzie otoczony szczególną opieką specjalistów!

Główne zdjęcie: lemurov.net