Po tym co przeżyła jest mało prawdopodobne, aby Tara zdecydowała się następnym razem pojechać na łono natury bez nakrycia głowy.

Podczas rodzinnego spędzania czasu nad rzeką Potomac z amerykanką Tarą Cortland doszło do niecodziennego incydentu - jeden z przedstawicieli miejscowej fauny szukał bezpiecznego schronienia i zdecydował, że jej fryzura będzie do tego najlepszym miejscem. Najpierw kątem oka kobieta dostrzegła coś migoczącego wśród listowia. Kilka minut później poczuła lekkie dotknięcie na dłoni.

foto: google

Patrząc na rękaw, kobieta zobaczyła małą brązową jaszczurkę. Co w niej może być niebezpiecznego, pomyślała Tara - i właśnie bardzo się myliła! Zwinna jaszczurka w mgnieniu oka znalazła się w jej włosach i kategorycznie nie chciała opuścić przytulne schronienie.

foto: google

Bez względu na to, jak kobieta próbowała wyciągnąć gada z włosów, nie udało się jej - jaszczurka tylko jeszcze bardziej zaplątała się w pasma, sprawiając amerykance ból.

Nie wiem, co skłoniło jaszczurkę do przebiegnięcia po dłoni do włosów, ale najwyraźniej zdecydowała, że włosy są dobrą kryjówką. Pasowały do ​​koloru tej jaszczurki!” - Tara się śmieje.

Wtedy kobieta oczywiście się nie śmiała. Kiedy sytuacja wymknęła się spod kontroli, musiała prosić rodzinę o pomoc. Do jej dyspozycji był 11-letni syn i dwóch jego przyjaciół. Przyjaciółka Tary odmówiła zajmowania się jaszczurką, a po prostu filmowała wszystko kamerą.

foto: google

Tara poprosiła chłopaków, aby ostrożnie wyciągnęli nieoczekiwanego gościa - nie chciała skrzywdzić zwierzęcia. Dzieciakom spodobała się to. Jednak łapanie jaszczurki nie zajęło dużo czasu - przestraszona wyskoczyła z włosów i zniknęła w krzakach. Na szczęście głowa Tary nie ucierpiała, ale to przeżycie zapamięta na długo – następnym razem podczas wypoczynku na świeżym powietrzu na pewno założy nakrycie głowy.

Główne zdjęcie: google.com