Jest rok 2021, ale wciąż są ludzie, którzy żyją dokładnie tak, jak ich przodkowie żyli kilka wieków temu. Nie mają prawie żadnego kontaktu z cywilizacją i nawet nie wiedzą o istnieniu państw.

foto: lemurov.net

Alpiniści Ismail Atesh i Haydar Cetinkaya, podróżując po górze Hoshan w Turcji, natknęli się na stary dom. Znajduje się na wysokości 2500 metrów nad poziomem morza. Tam spotkali siedem osób - przedstawicieli rodziny Teshar.

foto: lemurov.net

Hussein, głowa rodziny, powiedział, że mieszka tu od urodzenia, czyli od 80 lat. Opuścił dom ojca tylko na krótko - po to, by znaleźć sobie małżonkę. Emine to nie tylko jego żona, ale także daleka krewna.

Przez 50 lat małżeństwa Tesharom urodziło się dziesięcioro dzieci. Połowa z nich trafiła do „wielkiego świata”. Hussein i Emine nie wiedzą, jak żyją starsze dzieci. Od ponad trzydziestu lat nie było o nich żadnych wiadomości.

Młodsze dzieci zostały z rodzicami. Sis Ali ma teraz 28 lat, Ayten 30, Husni 32, Metin 35, a Zeynep 37.

foto: lemurov.net

Dzieci Teshar nie znają cywilizacji. Nigdy nie używali prądu ani kanalizacji. Nie uczyli się w szkole, więc pozostali analfabetami. Ponadto młodsze dzieci nie mówią po turecku. Tylko w lokalnym dialekcie. Mówią źle, bo po prostu nie ma z kim się komunikować. Członkowie rodziny Teshar nie wiedzieli o istnieniu państwa, nigdy nie głosowali w wyborach i nie zostali uwzględnieni w żadnym spisie ludności.

foto: lemurov.net

Hussein mówi, że jego rodzina żyje w bardzo podobny sposób, jak jego przodkowie, którzy osiedlili się tu trzysta lat temu. Zajmują się rolnictwem, wypasem zwierząt gospodarskich. Okresowo jeden z Tesharów schodzi do najbliższej wioski. Tam wymieniają mięso, mleko lub wełnę na podstawowe przedmioty.

Głowa rodziny powiedziała, że bardzo trudno im się żyje. Dlatego poprosił o pomoc władze tureckie.

foto: lemurov.net

foto: lemurov.net

foto: lemurov.net

foto: lemurov.net

Główne zdjęcie: lemurov.net