Wynalazek Brytyjczyka przyciągnął uwagę mieszkańców miasta, a jego psy stały się prawdziwymi gwiazdami.

W jego rodzinnym St. Neots syberyjskie husky Andy’ego Grannela są już znane wielu. Mężczyzna ma ich pięć - 12-letnie Amber, Topaz i Talon oraz 3-letnie Rocky i Vinni. Mieszkańcy miasta często widzą Andy'ego idącego ulicą z tłumem zwierząt, ale nawet jeśli zostaną w domu, psy nadal można obserwować - dzięki dziurom, które troskliwy właściciel wyrzeźbił w ogrodzeniu.

foto: google

Pomysł wycięcia w bramie dziur, które wyglądały jak głowa Myszki Miki, przyszedł do Andy'ego, gdy zauważył, że jego psy wystawiają pyszki pod płot, żeby zobaczyć, co dzieje się na ulicy. Według mężczyzny jego zwierzaki mają bardzo ciekawe usposobienie. Nie dręczył husky, które pękały z chęci obserowania sąsiadów, a wkrótce w ogrodzeniu pojawiły się „stanowiska obserwacyjne” dla czterech psów.

Na uboczu pozostał tylko Amber - głuchy pies, który nigdy nie nadąża za resztą czworonogów i nie słyszy odgłosów z ulicy.

Andy powiedział brytyjskiej stronie internetowej Metro.co.uk, że jego husky uwielbiają kontaktować się z przechodniami. Jeśli ktoś pojawił się na ulicy, cztery nosy natychmiast ustawiają się w jednej linii!

foto: google

Na podstawie liczby postów na Facebooku od lokalnych mieszkańców Andy zdał sobie sprawę, że mieszkańcom spodobał się pomysł ogrodzenia - w sieci regularnie pojawiają się zdjęcia z ciekawskimi nosami. Zobaczyć wszystkie cztery psy na raz to szczególny sukces. Niedawno możliwość obejrzenia rzadkiego widoku miała dziewczyna o imieniu Jenny Polhill, która szybko zrobiła zdjęcia psom aparatem i udostępniła unikalne zdjęcie na miejskiej grupie na Facebooku.

foto: google

Jej post przyciągnął wiele uwagi. Okazało się, że niewielu sąsiadom udało się uchwycić moment, w którym wszystkie „stanowiska obserwacyjne” były zajęte od razu. W komentarzach mieszkańcy napisali, że przez kilka miesięcy z rzędu patrzyli na ogrodzenie. Czasami udaje im się „złapać” jednego lub dwa psy, ale inne „twarze Myszki Miki” pozostają wolne. A jeden Brytyjczyk powiedział nawet, że jego rodzina czekała na takie zdjęcie od kilku lat i podziękował Jenny za udostępnienie go.

Główne zdjęcie: google.com