Mieszkaniec Filadelfii, Jack Jokinen, był bardzo zaskoczony, gdy rano znalazł w swoim domu intruza. Wychudzony rudowłosy kundel siedział na progu i patrzył na mężczyznę z przerażeniem.
Jack był zaskoczony, jak pies wszedł do środka i na wszelki wypadek sprawdził wszystkie wejścia. Co dziwne, nie tylko drzwi, ale i okna były zamknięte. Dopiero po obejrzeniu monitoringu Amerykanin zorientował się, jak pies wszedł do jego domu.
Kiedy dzień wcześniej Jokinen wrócił do domu, nie do końca zamknął drzwi frontowe. W nocy otworzyły się przez wiatr. Bezdomny pies błąkający się w pobliżu postanowił z wygodą przeczekać złą pogodę i wszedł do środka, a drzwi zamknął dobry sąsiad.
Jokinen po prostu nie mógł wyrzucić wychudzonego zwierzaka na ulicę. Jack nakarmił sunię, nazwał ją Susie i udał się z nią do weterynarza.
Weterynarz zbadał „znalezisko”. Okazało się, że pies jest zdrowy, ma około 9 lat, długo błąkał się i nie otrzymywał niezbędnej jak na swój wiek opieki.
Historię Susie, teraz swojego psa, Jack udostępnił w Internecie, publikując serię zdjęć - z dnia pierwszego spotkania i z kilku ostatnich dni. Mężczyzna przyznał, że teraz jego celem jest uszczęśliwienie zwierzęcia, przynajmniej na starość.
Główne zdjęcie: lemurov.net