Można mu tylko pozazdrościć!
Oto ktoś, kto świetnie rozpoczął swój tydzień! Ten niedźwiedź dużo wie o przyjemności - spójrz tylko na wygodę, z jaką usadowił się na starym materacu. Niedźwiedzie często odwiedzają ludzkie domy, co jest nieuniknioną konsekwencją naszej inwazji na naturę. Ale najczęściej maksimum, jakie mogą znaleźć, to resztki mięsa. Czarny niedźwiedź z Kanady urządził sobie pokój VIP ze śmietnika.
Niedźwiedź został zauważony przez Keirę Mamakwa. Kobieta miała ciężki dzień i była strasznie zmęczona załatwianiem różnych spraw. Do tego trzeba było jeszcze wywieźć duże śmieci na lokalne wysypisko. Ale to, co Keira zobaczyła na śmietniku, na długo poprawiło jej nastrój. Ten zwierzak nie miał powodu do stresu. Był absolutnie szczęśliwy, w stercie śmieci znalazł prawdziwy skarb.
Kiedy Mamakwa wjechała na wysypisko, stwierdziła, że nie jest sama. Na pustkowia wyszedł młody niedźwiedź grizzly - kobieta uznała, że szuka miejsca, w którym mógłby odpocząć. Ale najprawdopodobniej miał nadzieję, że znajdzie coś jadalnego na śmietniku - niedźwiedzie przychodzą po to właśnie do ludzi. Na przykład w Jakucji niedźwiedzica zabrała swoje dzieci na żebractwo na autostradzie, kiedy w lesie nie było co jeść i było dość niebezpiecznie.
Ten niedźwiedź grizzly wydawał się najbardziej beztroskim stworzeniem, jeśli nie w całym Ontario, to na pewno na tym wysypisku. Ktoś dzień wcześniej zostawił parę doskonałych materacy. Niedźwiedź nie zwracał uwagi na wszystko dookoła - nawet na kobietę, która robiła mu zdjęcia i śmiała się. Zaaranżował „dzień dla siebie” i nie zamierzał być rozpraszany przez wszelkiego rodzaju bzdury.
– Wydawało mi się to zabawne – powiedziała Mamakwa.
Kobieta zakończyła już wszystkie swoje sprawy na wysypisku - nadszedł czas, aby ruszyła dalej. Ale niedźwiedź nie zamierzał opuszczać swojego przytulnego łóżka. Planował zostać. Kiedy Mamakwa ruszyła dalej, zwierzak już drzemał; wydawało się, że jeszcze trochę i zacznie chrapać. „To był zapierający dech w piersiach widok” — wspomina kobieta.
Główne zdjęcie: google.com