Aleksander Volkov zasłynął w sieciach społecznościowych dzięki swojemu niezwykłemu zwierzakowi. Chodzi o to, że 30-letni mężczyzna trzyma w swoim mieszkaniu lamparta.
Dziś opowiemy wam o opiekuńczym facecie, który nie zostawił zwierzęcia w tarapatach i zabrał je do siebie.
Wcześniej Aleksander był pracownikiem zoo, jego zadaniem było opiekowanie się drapieżnikami. Już wtedy zwrócił uwagę na pięknego lamparta o imieniu Cezar. Zwierzę wyglądało na bardzo smutnego, bardzo tęsknił za swoim zmarłym przyjacielem, z którym dzielił klatkę.
Potem w zoo pojawiły się problemy finansowe i zaczęto je zamykać. Aleksander postanowił wykupić Cezara i zabrać go do siebie.
Facet zrobił wszystko, aby stworzyć drapieżnikowi sprzyjające warunki do życia w jego domu, przerobił jeden pokój na wolierę, ale zwierzę okazało się bardzo kontaktowe. Cezar jest zawsze obok swojego właściciela. Wydaje się, że myśli, że jest po prostu wielkim kotem. Pod jednym dachem lampart i Aleksander mieszkają razem od ponad 3 lat.
„Całkowicie zmienił moje życie, to na pewno. Kim jestem dla niego? Prawdopodobnie przyjacielem, ale nie właścicielem. Mamy pełne porozumienie, nawet chorujemy w tym samym czasie”.
Facet wziął Cezara dla siebie nie z powodu kaprysu, jest pewien, że niebezpiecznie jest mieć w domu drapieżne zwierzęta. Ale ten lampart wymaga szczególnej opieki, ponieważ jest oswojony i po prostu umrze na wolności.
„To ogromna odpowiedzialność, Cezar jest drapieżnikiem. W takim przypadku musisz myśleć nie tylko o nim, ale także o ludziach, którzy mieszkają w pobliżu. Musisz być bardzo ostrożny”- mówi Aleksander.
Aleksander radzi, aby nie mieć drapieżników. Stale zajmuje się swoim zwierzakiem, przywiązuje dużą wagę do jego odżywiania, zdrowia i treningu. Dużo spaceruje z Cezarem, kształci go, uczy rozumieć i jest zawsze w pogotowiu. Dzięki temu lampart jest spokojny, nie wykazuje agresji i świetnie się czuje. To ogromna praca!
Główne zdjęcie: laykni.com