Po tym, jak w życiu Devan Seaman pojawił się pies Ted, nigdy się nie nudzi. Zwierzak jest tak wyjątkowy, że ludzie ciągle go mylą - ze świniami, szczurami, oposami itp.
Ted wygląda ostatnio całkiem przyzwoicie, jeśli można tak powiedzieć.
Wszystko zaczęło się od tego, że Devan chciała nie tylko zabrać psa ze schroniska, ale także zrobić dobry uczynek. Na przykład, aby naprawdę kogoś uratować. „Och, masz szczęście!” Odpowiedzieli i pokazali łyse zwierzę. Oto śliczny grzywacz chiński, tylko ze stresu włosy mu wcale nie rosną. Należy się nim opiekować – to powinno pomóc.
Dla zrozumienia, tak początkowo wyglądał Ted.
Sześć miesięcy później, kiedy sierść zaczęła odrastać, ale w bardzo dziwny sposób, Devan postanowiła zrobić test DNA. I była pod wrażeniem - Ted okazał się Chihuahua, z domieszką mini-pudla i niewielkim procentem Shih Tzu, plus koktajl genów z kilkudziesięciu ras! Jest całkowicie wyjątkowy, co potwierdza bliskie spojrzenie ludzi.
Dwie trzecie przechodniów nie rozpoznaje psa w Tedzie - pyta: "Co to za zwierzę?"
Najzabawniejsza historia wydarzyła się niedawno, dlatego pojawił się ten post. Devan opowiedziała, że podczas spaceru podeszła do nich nieznana osoba, usiadła, zaczęła głaskać Teda i chwalić go. Devan słuchała uważnie słów tego mężczyzny i ze zdziwieniem uświadomiła sobie, że mężczyzna pomyślał, że to świnia i zastanawiał się nad jej lokami. Dziewczyna nie poprawiła go.
Sami jesteście... małymi świniami!
Ted ma mały ogon, więc często mylony jest ze świnką. Albo mówią na niego opos, szop pracz, szczur. Jest już do tego przyzwyczajony i nie obraża się.
Główne zdjęcie: lemurov.net