Cuda się zdarzają, zwłaszcza gdy ludzie się starają. Noreen i Michael Wredberg z Kalifornii przeszli na emeryturę w 2011 roku i spędzają wolny czas odwiedzając amerykańskie parki narodowe. Dowiedzieliśmy, że ostatnio ta para miała dużo szczęścia - Noreen znalazła rzadki diament!
Diament został nazwany Lucy, na cześć kociaka pary.
Park stanowy Krateru Diamentów w Arkansas to jedyne miejsce, które każdy może swobodnie odwiedzić i spróbować znaleźć diament. Największe kamienie wydobyto dawno temu, wartość handlowa ziemi wynosi zero, ale rozrywka dla turystów jest wspaniała. Noreen też tak myślała, kiedy odwiedzała pobliskie gorące źródła, więc wraz z mężem postanowili zajrzeć do parku.
Mieli nadzwyczajne szczęście, dzień wcześniej był deszcz, który zmył kurz i brud. Do rana ziemia wyschła, ale co najważniejsze, wyszło słońce. Jego promienie sprawiły, że diament zabłysnął i Noreen go zauważyła. Nie zrozumiała, co dokładnie znalazła, ale ukryła w kieszeni piękny kamyk. Jak później wspominała para, spędzili w tym miejscu niecałą godzinę.
Kamień został oddany do lokalnego centrum ekspertyzy, gdzie od razu zorientowali się, że jest autentyczny
Piękny żółty diament o masie 4,38 karata, nie najrzadszy, ale cenniejszy niż te bezbarwne
Co ciekawsze, okazał się największym diamentem znalezionym w tamtym miejscu od roku
Wartość handlowa kamyka nie jest wymieniona. Należy do Noreen, więc niech sama decyduje
Ech, zostaje tylko zazdrościć! Tak właśnie na spacerze można znaleźć prawdziwy diament, a nawet taki piękny!
Główne zdjęcie: lemurov.net