Z wiekiem szczeniak zaczął się dziwnie zachowywać, a potem całkowicie zamienił życie swojej rodziny i sąsiadów w piekło.

Hodowców husky syberyjskiego jest w Peru niewielu - klimat tego kraju nie jest zbyt odpowiedni dla psów tej rasy. Dlatego, gdy jednej rodzinie, w której dziecko marzyło o futrzanym przyjacielu, zaproponowano kupno szczeniaka husky za niewielkie pieniądze, nie zastanawiali się dwa razy. Za nowego zwierzaka Peruwiańczycy zapłacili 52 sole. Musieli pojechać po szczeniaka do stolicy, ale było warto - chłopak był zachwycony i od razu nadał zwierzakowi imię - Ran Ran.

Wszystko byłoby dobrze, ale puszysty szczeniak dorósł i zaczął terroryzować dzielnicę. Z wiekiem stawał się coraz bardziej agresywny. Rodzina zaczęła otrzymywać skargi od sąsiadów, którzy mówili, że mocz i ekskrementy zwierzęcia mają bardziej ostry i uporczywy zapach niż u psa. Tutaj właściciele zaczęli dostrzegać coś dziwnego w swoim zwierzaku, pisze The Daily Mail. Podczas silnego huraganu uciekł z domu, a potem wspinał się po dachach domów, co jakoś nie jest typowe dla psów. Ponadto Ran Ran zaczął odwiedzać podwórza i kraść kurczaki, kaczki i świnki morskie, za co jego właściciele musieli płacić.

„Mógł zjeść 4-5 świnek morskich na raz, właściciele żądali od nas pieniędzy” – powiedziała właścicielka psa, Maribel Sotero.

foto: goodhouse.ru

Podczas nieobecności Ran, Ran bardzo się zmienił i stało się jasne dla wszystkich: lis andyjski został sprzedany rodzinie Sotero pod postacią husky! Nikt już w to nie wątpił - zwierzakowi wyrósł długi puszysty ogon, który wyraźnie zrudział.

Maribel była zdesperowana. Skargi na niszczenie klatek i nieznośny zapach moczu rozlewał się zewsząd i nikt nie mógł złapać lisa. Właściciele musieli zwrócić się o pomoc do władz. Nie udało im się jednak złapać zwierzęcia. Lis bał się tłumów ludzi i ukrył się. Próby odnalezienia go trwają do tej pory, a gdy tylko drapieżnik wpadnie w pułapkę, władze zamierzają przenieść go do zoo w Huachipo, gdzie spędzi resztę życia.

Według Krajowej Służby Ochrony Lasów i Dzikiej Przyrody (SERFOR), nielegalna sprzedaż drapieżnych zwierząt z obszarów Amazonii, takich jak Loreto, Ucayali i Madre de Dios, jest szeroko rozpowszechniona w Peru. Młode są sprzedawane pod postacią zwierząt domowych, a potem pojawiają się sytuacje, takie jak w przypadku rodziny Sotero. Według SERFOR, tylko w tym roku, Służba zatrzymała 128 przypadków nielegalnego importu dzikich zwierząt do Limy. Takie przestępstwa w kraju podlegają karze pozbawienia wolności od 3 do 5 lat.

Główne zdjęcie: goodhouse.ru