Mieszkaniec Hawajów przyniósł do domu malutkie pisklę - najwyraźniej wypadło z gniazda. To był początek długiej podróży i niesamowitej przyjaźni, która nieczęsto jest spotykana na styku dwóch światów: ptaków i ludzi.

W 2019 r. mieszkaniec wyspy Kaua'i o imieniu Dave znalazł w trawie malutkie pisklę. Ptak był bardzo mały – miał najwyżej tydzień. Mężczyzna próbował odnaleźć gniazdo lub matkę, ale bezskutecznie. Dave schował maleństwo do kieszeni i zaniósł go do domu, do swojej żony Carol. W tamtym czasie para nie miała pojęcia, jak bliski i cenny stanie się dla nich ten mały łysy ptak.

foto: google

Początkowo Carol planowała nakarmić pisklę, a następnie wypuścić na wolność. Karmiła za pomocą strzykawki i ogrzewała pod lampą. Po kilku miesiącach pisklę zaczęło wydawać śpiewne dźwięki. Nie był już łysy i stało się jasne: w domu był samiec wróbla jawajskiego, ponieważ samice tego gatunku nie śpiewają.

Carol nazwała swojego podopiecznego Mr. Snuggles, ponieważ pisklę lubiło siedzieć w jej staniku, przytulając się do jej ciepłej skóry.

W miarę dorastania pisklę zaczęło się socjalizować z innymi ptakami - wróble stale przylatywały do karmnika ustawionego na podwórku. Mr. Snuggles lubił przebywać w stadzie, ale ciągle wracał do swojej ludzkiej rodziny.

https://www.instagram.com/p/B_21GtuHpnc/?utm_source=ig_embed

Według Carol, wróble jawajskie są bardzo przywiązane do tych, którzy je wychowują - nawet jeśli nie są to ptaki tego gatunku. Cieszył się, że może przebywać w stadzie wróbli, ale nadal nie czuł się ich częścią i zachowywał się tak, jakby Carol była jego matką.

Ponadto, podczas pobytu w domu wróbel zaprzyjaźnił się z innym domowym zwierzakiem, kotem o imieniu Maurice. Co zaskakujące, mimo że kot nie darzył ptaka szczególną sympatią, ani razu go nie zaatakował, ani nie próbował skrzywdzić w żaden inny sposób.

https://www.instagram.com/p/CTQzaABnObP/?utm_source=ig_embed

Z czasem Mr. Snuggles zaczął przebywać z Carol i Dave tylko w nocy, a dzień spędzał z innymi ptakami. Za każdym razem, gdy odlatywał, Carol martwiła się o niego – według niej pisklak za bardzo ufał ludziom i mógł wpaść w kłopoty. Siadał na ramionach obcych ludzi, którzy byli zdenerwowani lub przestraszeni z tego powodu i wlatywał do domów ludzi. Co jakiś czas Carol otrzymywała wiadomości, w których skarżyli się na jej „pupila”.

https://www.instagram.com/p/CHGGOgxHBDn/?utm_source=ig_embed

Kobieta musiała zmienić plan spacerów Mr. Snuggles. Teraz był z nią cały dzień, gdyż ona wypuszczała go dopiero wieczorem. Wróbel zazwyczaj gnieździł się na pobliskim drzewie z innymi ptakami i drzemał do wschodu słońca, po czym wracał do Carol o pierwszym brzasku i budził ją swoim pięknym śpiewem.

Carol i jej ptak są razem już od dwóch lat. Kiedy Dave przyniósł do domu łyse, słabe pisklę, kobieta nawet nie mogła sobie wyobrazić, jak rozwinie się ich przyjaźń. „Nie wiedziałam wtedy, jakim będzie przystojniakiem. Nie miałam pojęcia, jak głęboko będzie nasza więź i ile miłości i radości przyniesie” - mówi Carol.

https://www.instagram.com/p/COBA8GCH3FF/?utm_source=ig_embed

Rodzina niedawno przeniosła się do innej części wyspy. Nie wiadomo jeszcze, czy Mr. Snuggles uda się przystosować do życia w nowym miejscu i czy znajdzie nową rodzinę wśród ptaków. Jeśli tak się stanie, Carol jest zawsze gotowa, by go wypuścić. Ale na razie są razem i nierozłączni - małe pisklę i jego ludzka matka.

Główne zdjęcie: google.com