Jest to możliwe tylko w Paryżu!

Ten incydent miał miejsce podczas jednej z moich podróży do Paryża. Po przyjeździe wziąłem taksówkę do hotelu. W centrum Paryża korki są rzadkie, ale są. Miałem szczęście, że dostałem się właśnie do jednego z nich. Chciałem spać, więc byłem trochę zdenerwowany. Wtedy przed nami zatrzymuje się samochód, z którego wysiada mężczyzna i podchodzi do samochodu zaparkowanego w korku na wstecznym pasie. Schylił się przez okno i zaczął rozmawiać o czymś z uroczą dziewczyną za kierownicą.

Korki zaczynają się powoli przesuwać, a urocza para, jakby nigdy nic, nadal rozmawiała, uśmiechając się do siebie słodko. Z tyłu w obu kierunkach zbiera się mnóstwo samochodów. W oczekiwaniu na trąbienie i przekleństwa w miejscowym dialekcie otwieram okno, aby przyczynić się do rodzącej się polifonii. Ale wydarzenia, które miały miejsce później, sprawiły, że inaczej spojrzałem na nasze inne podejścia do życia.

Wbrew moim oczekiwaniom stojące z tyłu auta nie wydały żadnego dźwięku, a przejeżdżający sąsiednimi pasami zwolniali i z okien dochodziły tylko aprobujące okrzyki Francuzów, posyłanie buziaki i komplementy. Nie mogłem się oprzeć i zapytałem kierowcę:

- Dlaczego nikogo nie oburza opóźnienie w ruchu.

- Panowi spodobała się Pani i umawia się z nią na spotkanie - odpowiedział kierowca.

- Ale zatrzymują innych. To nie jest przyzwoite, jestem bardzo zmęczony i chcę spać! - powiedziałem z irytacją.

- Monsieur, a co jeśli jest to miłość, los, dzieci... i jesteś gotów temu zapobiec, tylko dlatego, że jesteś zmęczony?

Główne zdjęcie: storyfox.ru