Życie nie raz okrutnie traktowało Alberta. Być może ten chory i zmęczony kot umarłby w ten sposób, gdyby na jego drodze nie stanęła życzliwa dziewczyna.
Kot o imieniu Albert od kilku lat mieszkał na ulicy. Nie wiadomo, co dokładnie przydarzyło mu się w przeszłości, ale unikał ludzi i wszelkich kontaktów z nimi, dopóki życzliwa Australijka nie znalazła go wiosną tego roku. Zwierzę, które było w złym stanie, nie mogło się dłużej opierać, więc dziewczyna zabrała kota do weterynarza. Weterynarz zbadał białego kota i znalazł wiele ran i skaleczeń. Weterynarz odkrył również, że biały kot był pokryty pchłami, przez co spuchła mu skóra głowy. Ponadto kot był poważnie odwodniony, a we krwi wykryto obecność wirusa niedoboru odporności. Choroba ta atakuje zwierzęta w taki sam sposób jak choroba ludzka zwana HIV. Podobnie jak HIV, z czasem wirus niedoboru odporności kotów (FIV) niszczy układ odpornościowy poprzez przejmowanie białych krwinek.
Kot nie miał mikroczipa. Jeśli mieszkał w czyimś domu, to nie można było znaleźć jego właściciela. Kot był bardzo chory i wymagał całodobowej opieki, ale nawet w tych warunkach szanse na przeżycie nie były zbyt duże. Dobra dziewczyna, która nie chciała podać swojego nazwiska, powiedziała na TikTok, że otrzymała telefon od weterynarza i została ostrzeżona, że Albert prawdopodobnie nie przeżyje nocy. Okazało się jednak, że jest prawdziwym wojownikiem. Kilka miesięcy zajęło leczenie, ale wyzdrowiał i był gotowy do przeprowadzki do nowego domu. Znalezienie właściciela nie trwało długo - Albert został adoptowany przez tę samą dziewczynę, która uratowała mu życie, przynosząc go do kliniki.
Wideo, które Australijka zamieściła na TikTok, uchwyciło ich pierwsze spotkanie i reakcję kota na nową właścicielkę. Nagranie przyciągnęło miliony użytkowników, a wielu z nich wzruszyło się do łez:
W komentarzach użytkownicy z całego świata dziękowali dziewczynie za jej dobroć i współczucie, a także życzyli zdrowia i szczęścia jej nowemu pupilowi.
„Płaczę. Wdzięczność, ulga, miłość – właśnie to czuje ta istota. Dziękuję za uratowanie go”, „Dla ludzi, którzy są gotowi zabrać do siebie starsze zwierzę, miejsce w niebie zostało już przygotowane. Jesteście święci!”, „To tak, jakby mówił: „Wreszcie jestem w domu”, „Spójrzcie, on ją przytula” – pisali subskrybenci.
Później dziewczyna opublikowała kolejne wideo pokazujące, jak Albert zmienił się w ciągu sześciu miesięcy pobytu w jej domu. Australijka powiedziała, że zamienił się w czułego zwierzaka, który uwielbia spać przytulony do swojej właścicielki i podąża za nią wszędzie. „To już sześć miesięcy! Kocham cię do księżyca i z powrotem”, podpisała swój post.
Główne zdjęcie: google.com