Od skomplikowanej operacji serca minęło już 15 lat, ale rodzina wciąż nie zapomina lekarza, który ją przeprowadził - i wyraża swoją wdzięczność w tak niezwykły sposób.

Piętnaście lat temu, 65-letni mieszkaniec Newport, Michael Lally, który uwielbia grać w golfa i dowolną aktywność na świeżym powietrzu, nagle poczuł silny ból w klatce piersiowej. Badanie lekarskie nie wykazało niczego poważnego, ale już następnego dnia Michael musiał ponownie udać się do szpitala. Tym razem rokowania nie były dobre: konieczna była pilna operacja pomostowania aortalno-wieńcowego, serce nie było uszkodzone, ale naczynia krwionośne były „zatkane”. Kardiolog skierował mężczyznę do doświadczonego chirurga, Jamesa Fingletona, który przeprowadził tysiące takich operacji. Wszyscy mówili o nim bardzo dobrze, i jak Michael teraz zdaje sobie sprawę, nie przez przypadek.

„Lekarz po prostu wszedł do pokoju, a ja od razu poczułem się jakbym rozmawiał z przyjacielem - wspomina Michael. – „Wszystko będzie dobrze” - obiecał.”

Następnego dnia chirurg przeprowadził operację wszczepienia bypassów, a Michael od tamtej pory nigdy nie miał kolejnego ataku. Według mężczyzny, jest on w dobrej formie i czuje się nawet lepiej niż 15 lat temu. 80-letni Amerykanin przeszedł w zeszłym miesiącu na emeryturę, którą zamierza spędzić aktywnie i ciekawie.

foto: google

Po tym, jak jej ojciec wyzdrowiał, córka Michaela, Audra Lally, postanowiła podziękować lekarzowi na swój własny sposób. Od 15 lat właścicielka Mad Hatter Bakery robi ten sam tort i wręcza je chirurgowi, który uratował życie jej ojcu. Co roku 20 lipca Michael osobiście dostarcza prezent do szpitala. Na torcie, ozdobionym dużym czerwonym sercem, widnieje napis: „Dziękuję, dr Fingleton”.

„Każdego roku dziękujemy mu, ale nawet to nie wystarcza, aby wyrazić naszą wdzięczność - mówi Michael. - To wspaniały człowiek”.

Dekoracja tortów może się nieznacznie różnić. W tym roku, z okazji 15-lecia operacji, Audra zastąpiła tort pudełkiem babeczek ozdobionych czerwonymi serduszkami. Według dr Fingletona, jest on wzruszony tego rodzaju uwagą. „To wiele dla mnie znaczy. Bardzo mnie cieszy, że rodzina pamięta i docenia moje starania”- mówi lekarz.

foto: google

Główne zdjęcie: google.com