Wschodnie Chiny, prowincja Shandong, nadmorskie miasto Qingdao - wczoraj wieczorem otwarto tu mały portal do zaświatów. Resztki diabelskiego jedzenia spadło na oszołomionych obywateli, a sądząc po tym, co spadło z nieba, dzisiejszej nocy demony miały kolację z owoców morza.

foto: lamp.im

foto: lamp.im

foto: lamp.im

Dzień wcześniej meteorolodzy ostrzegali, że nadchodzi burza z wiatrem o prędkości do 40 metrów na sekundę, ale niewielu spodziewało się, że przybierze ona tak nieoczekiwany obrót. Wiatr wiał daleko nad Morzem Żółtym, tworząc tornado, które wciągnęło ryby i inne morskie stworzenia. Kiedy żywioł dotarł do brzegu, wszystko to spadło jak deszcz na zaskoczonych ludzi. Na portalach społecznościowych pełno jest zdjęć rozrzuconych wszędzie owoców morza - przypuszczalnie Chińczycy nie wyrzucą do śmieci tyle pysznego jedzenia.

foto: lamp.im

Ale podczas gdy mieszkańcy w Qingdao można powiedzieć, że mieli szczęście, w pobliskim Weifang doszło do prawdziwej katastrofy. Grad dosłownie zniszczył domy, samochody i działki - aż przykro patrzeć na to. Tak to już jest, że jedni ludzie dostają z nieba przysmaki, a inni mają same kłopoty.

foto: lamp.im

foto: lamp.im

foto: lamp.im

foto: lamp.im

Główne zdjęcie: lamp.im