Border collie o imieniu Ted był kiedyś zwykłym psem pasterskim. Kiedy jednak jego właściciel zobaczył, jak dobrze pies podąża za śladem, postanowił wyszkolić go na psa ratowniczego.

Ted jest prawdopodobnie najlepszym psem ratowniczym w całej Wielkiej Brytanii. Został przeszkolony do odnajdywania osób zaginionych w lesie, osłabionych, nieporuszających się. Potrafi odnaleźć ślad oddalony o kilka kilometrów i bezbłędnie prowadzi swojego właściciela do danej osoby - nie rozpraszają go ani grzybiarze, ani rowerzyści. Gdy znajdzie ślad, stoi z nosem przyciśniętym do ziemi i zaczyna merdać ogonem. Kiedy Ted znajduje osobę, rzuca się do przodu, po czym wraca do właściciela i skacze mu na nogi:

„Chodźmy, znalazłem! Oto i on!”

Sekret węchu Teda polega na tym, że potrafi on wyczuć ludzkie feromony wydzielane przez nieruchomą osobę. Inaczej będzie pachniał rowerzysta, a inaczej emeryt zagubiony w lesie - i nie chodzi tu tylko o coś takiego jak pot, który może wyczuć ludzki nos. Border Collie musiał przejść długi i poważny trening, aby nauczyć się podążać za tropem bez rozpraszania się przez psy lub cokolwiek innego.

foto: google

Kiedy Ted był szczeniakiem, miał zostać psem pasterskim - miał zaganiać owce w stada, wyprowadzać je na łąkę i pilnować, żeby się nie zgubiły. Jego właściciel zauważył jednak, jak dobry węch ma Ted i uznał, że nie należy marnować takiego talentu. Ted, jak wszystkie inne Border Collie, jest niezwykle inteligentny i zdyscyplinowany, rozumie ludzką mowę i potrafi wykonywać skomplikowane komendy.

foto: google

Ze względu na cechy tej rasy można go również zakwalifikować jako „psiego Sherlocka Holmesa”, jak jest nazywany w Wielkiej Brytanii. Lekki border collie może pracować nie tylko w lesie, ale także na gruzowiskach - po ataku terrorystycznym lub klęsce żywiołowej. W lesie łatwiej jest mu przemierzać przez zarośla, niż psiaku rasy owczarek. Jamniki lub terriery dobrze sobie radzą z odnajdywaniem śladu, ale nie potrafią przebijać się przez zarośla, natomiast u ras długowłosych w sierści można znaleźć wszystko, do tego czepiają się gałęzi.

Ted uzyskał swój półoficjalny tytuł i bezwarunkową miłość milionów Brytyjczyków po tym, jak pojawił się w programie telewizyjnym o życiu na wsi w Anglii. Prowadzący udawał zagubionego grzybiarza - wszedł w głąb lasu i położył się za drzewem. Zadaniem psa było odnalezienie go. Świetnie sobie poradził! Pies zaprowadził właściciela i kamerzystów prosto do „trzęsącego się z zimna” prowadzącego. Nie zdążył jednak zamarznąć na śmierć, bo w krótkim czasie nadeszła pomoc.

„Mądry i przystojny chłopiec” – Ted jest chwalony przez publiczność.

Teraz widzowie domagają się, aby pies ratowniczy zagrał w swoim własnym serialu, w którym będzie odnajdywał zaginionych lub zagubionych ludzi. Jedna z dziewczyn powiedziała, że praca psa wzruszyła ją do łez. Ted został nazwany „superbohaterem w prawdziwym tego słowa znaczeniu”, „SuperTedem”, „pięknym bohaterem z sąsiedztwa”. „Wkrótce w BBC na żywo” - zapowiada inny użytkownik.

Główne zdjęcie: google.com