W ostatni dzień zimy policja w New Castle (Pensylwania, USA) otrzymała zgłoszenie o włamaniu do domu, który był wynajmowany.
Funkcjonariusze przybyli na miejsce zdarzenia i zastali dom całkowicie zdemolowany, z wyłamanymi drzwiami. W zamkniętej sypialni ujrzeli straszny widok - na podłodze leżał niesamowicie wychudzony szczeniak! Ale jeszcze żył! Miał tylko tyle siły, by zacząć delikatnie merdać ogonem na widok ludzi, którzy w końcu go znaleźli!
Według weterynarzy, piesek był zamknięty przez co najmniej trzy tygodnie! Jeśli miał jakieś zapasy jedzenia i picia, to już dawno je zużył.
Wciąż nie wiadomo kto zamknął maleństwo w sypialni. Najprawdopodobniej poprzedni lokatorzy którzy opuścili dom, nie płacąc czynszu. Policja prowadzi teraz dochodzenie zarówno w sprawie napadu, jak i znęcania się nad zwierzęciem.
Wycieńczone maleństwo zostało przewiezione do kliniki weterynaryjnej, gdzie zostało zbadane. Lekarze powiedzieli, że prawdopodobnie nie przeżyje - przy takim stopniu osłabienia jego szanse na przeżycie są bardzo małe.
Sunia została oczywiście nakarmiona i napojona, dostała kroplówkę i antybiotyki, ponieważ badanie wykazało zakażenie gronkowcem.
Ku zaskoczeniu lekarzy, szczeniak przeżył noc i następnego dnia rano dobrze się najadł. Uratowanej dziewczynce nadano imię Miranda. Po tygodniu wyglądała już bardziej jak szczeniak.
Historia ta została nagłośniona w mediach, a do kliniki zaczęły napływać datki i żywność dla Mirandy. Setki ludzi chciały zabrać ją do siebie. W schronisku, do którego Miranda trafiła, aby wyzdrowieć, regularnie odwiedzali ją policjanci, którzy uratowali ją przed śmiercią.
Jeden z nich - Mark Lewis - jest prawdziwym, kochającym właścicielem tej uroczej suni.
Główne zdjęcie: voobsheogon.ru