To puszyste dziecko zostało przywiezione na procedurę eutanazji przez swoich właścicieli-hodowców. Powodem uśpienia są krzywe przednie łapy. Zrobić badanie i zidentyfikować przyczynę choroby – uznali to za zbyt trudne. Na szczęście przychodnia-schronisko, w której znalazło się dziecko, nie przeprowadziła procedury eutanazji. Na czas badania znaleziono mu dom czasowy. Zadanie polegało na znalezieniu osoby, która mogłaby nie tylko zabrać kociaka, ale także zaopiekować się nim. Trzeba było zabierać kota do przychodni i zapewnić mu opiekę medyczną.

foto: domuspexa.ru

Taką osobę udało się znaleźć tylko w sąsiednim regionie. Swoją pomoc zaoferowała wolontariuszka, która zamieszkała tam na stałe. Zaczęto szukać transportu do dostarczenia zwierzęcia. Przed przeprowadzką kotek był z inną dziewczyną-wolontariuszką. To ona miała zająć się transportem zwierzęcia. Jego oczy i uszy były leczone, maluszek miał początkową fazę kleszcza. Wycięli kołtuny z jego sierści i usunęli pasożyty. Okazało się, że dziecko zostało zaatakowane przez całe stado dużych pasożytów.

foto: domuspexa.ru

Dziecko otrzymało przydomek Lapik. Okazał się słodkim, towarzyskim i uważnym dzieckiem. Dzieciak szybko zaczął podchodzić do tacy, jadł z apetytem. Nie było problemów z łapkami, przynajmniej z wyglądu, kociak szybko poruszał się po mieszkaniu. Problem polegał na tym, że kot nie mógł się umyć. W myciu pomagała mu tymczasowa właścicielka.

foto: domuspexa.ru

Dzień później Lapik był już na kolejnym prześwietleniu. Został zabrany do kliniki na konsultację. Okazało się, że kociakowi perskiemu brakuje kości promieniowej. Takie zwierzęta nazywane są również kotami kangurami. Lapik okazał sie głuchy. Ponadto miał znaczną niedowagę. Lekarz powiedział, że problemy z łapami pojawiły się w wyniku niewłaściwej krzyżówki. Lekarz przepisał zastrzyki, witaminy i specjalne odżywianie. Jeśli chodzi o łapy, powiedzieli, że jest to cecha, do której Lapik będzie musiał się dostosować.

foto: domuspexa.ru

Minęły 3 miesiące. Kot przybrał na wadze i zaczęto szukać mu właścicieli. Było wielu, którzy chcieli odebrać tę ślicznotkę. Dlatego kurator przeprowadził ścisłą selekcję kandydatów. W rezultacie wybrała wolontariusza z jednego ze schronisk. Niedawno zmarł ich kot, więc ludzie zdecydowali się na nowego zwierzaka. Teraz Lapik mieszka w rodzinie.

Główne zdjęcie: domuspexa.ru