Najmądrzejsza rada od doświadczonego psychologa:
Są ludzie, którzy nawet po pracy, a także w weekendy i święta, zawsze coś robią. Nie mogą na przykład po prostu leżeć na plaży, obserwując wszystko dookoła... Nie, wynajmują łódź, by o szóstej rano złapać rybę głębinową, a następnie ku przerażeniu szefa kuchni usmażyć ją w kuchni hotelowej. Następnie w porze obiadowej jadą, aby zobaczyć jakiś zamek lub wzgórze albo grób słynnego poety. Wieczorem idą na imprezę. Czemu nie? Czy na próżno tu przyjechaliśmy? „Czas należy spędzać z korzyścią” - to ich motto.
Raczej nie można powiedzieć, że cieszą się z tego. Po prostu nie mogą przestać i uważają to za zaletę. - Takim właśnie jestem człowiekiem, ciągle coś robię!
Ponadto nie dają spokoju nikomu z otoczenia. Szczególnie dzieciom (niekoniecznie własnym).
- Czemu leżysz na kanapie?
- Wszystko już zrobiłeś? Pisemną pracę domową? Już się wszystkiego nauczyłeś?
- Czy spakowałeś już swój plecak?
- W takim razie posprzątaj swój pokój! Skarpetki leżą na podłodze...
- Może chociaż przeczytasz jakąś książkę?
- Idź lepiej na spacer!
Dziecko patrzy ze zdziwieniem i czasem faktycznie idzie zrobić coś, z punktu widzenia dorosłego, pożytecznego. Potem znów próbuje się położyć. Niby można go zostawić w spokoju, ale nie. Zwolennicy aktywnej postawy życiowej nie mogą znieść, gdy dzieci „nic nie robią”. W kółko mówią, że muszą coś robić, albo zaczynają opowiadać o okropnym życiu śmieciarzy.
Myślisz, że w ten sposób przyuczają dziecko do działania? On to słucha i nagle uświadamia sobie: rzeczywiście, dlaczego leżę, dlaczego nie jest mi wstyd?
Nie, myśli, że ma już tego dosyć!
Jednak musisz zrozumieć, że ludzie zachowują się w ten sposób nie dlatego, że się tacy urodzili, ale dlatego, że w ten sam sposób byli wychowywani przez swoich rodziców, a gdy rodzice ich rodziców byli dziećmi, starsi mówili gorsze rzeczy. Na przykład:
- Ha, ma wakacje! Nigdy nie mieliśmy wolnego czasu! Pracowaliśmy od 11 roku życia. Wstawaliśmy o świcie, żeby nakarmić kury, potem do obory, potem na pole...
Zadawali też pytania retoryczne:
- Co masz na myśli, że człowiek nie ma co robić?
- Albo myślisz, że ktoś zrobi coś za Ciebie w życiu?
Nic dziwnego, że takie zachowanie jest uważane za coś zwyczajnego, akceptowalne przez społeczeństwo.
Ale życie się zmieniło. Problem teraz nie polega na tym, że nasi przodkowie pracowali niestrudzenie i nie wolno nam zostać w tyle. Problem polega na tym, że w wielu z nas jest LĘK.
Ludzie robią zamieszanie tylko po to, by zagłuszyć ten niepokój. Czują, że jeśli się zatrzymają, to coś się stanie, coś ich ominie, nastąpi koniec świata. W rzeczywistości oczywiście nic takiego się nie dzieje i zdają sobie z tego sprawę.
Nie mogąc poradzić sobie z wszelkiego rodzaju zmartwieniami i do tego samodzielnie, tacy ludzie szukają sensu w absolutnie wszystkim, co robią. Jeśli już coś robią, to robią to w określonym celu.
Spacer, zwykły spacer, chodzenie dla przyjemności - nigdy, poza zakupami, czy wyrzuceniem śmieci, kupieniem chleba, czy życiem kulturalnym - wyjściem do kina czy teatru. Znowu pojawia się pytanie: czy czerpią przyjemność z realizacji swoich celów, nawet tych małych? Nie. Lęk nie pozwala na to, muszą ciągle coś robić. Natomiast ucieczka jest właśnie objawem i konsekwencją nieumiejętności cieszenia się życiem. Tacy ludzie zazwyczaj nie chcą słyszeć, że przyjemność sama w sobie może być celem.
Ludzie, pozwólcie sobie na lenistwo! To nie jest wstydliwe, nie jest szkodliwe i nikt was nie zbeszta za nieodrobienie pracy domowej, przecież jesteście dorośli. Chwal siebie nie za ciężką pracę, ale za to, że jesteś w zgodzie ze sobą.
Proszę też o podarowanie dziecku tych dwóch godzin dziennie. Dla normalnego rozwoju psychiki i mózgu dziecko powinno mieć trochę wolnego czasu. Jest to obowiązkowe.
Wygrywa nie ten, który cały czas się martwi i boi, ale ten, który jest spokojny, pewny siebie i potrafi się skupić w odpowiednim momencie.
Naucz się po prostu siedzieć, leżeć i nie martwić się o nic, myśleć, cierpieć, planować, oglądać telewizję lub serial na komputerze. Osiągnięcie wielu rzeczy w tym życiu wymaga najpierw podjęcia bezczynności. Jeśli nie potrafisz samodzielnie poradzić sobie z lękiem, poszukaj pomocy u specjalistów - psychologa, psychoterapeuty, psychiatry. Życie jest tego warte.
Główne zdjęcie: fit4brain.com