Mam kota i psa, które postanowiły udowodnić powszechne przekonanie, że te zwierzęta trudno się ze sobą dogadują. Wypowiedzieli sobie wojnę od pierwszego dnia i nadal nie mogą osiągnąć kompromisu. Pies lubi robić różne psikusy, a kot od razu biegnie do mnie, żeby opowiedzieć o tym.
Przykładem może być sytuacja sprzed kilku dni. Pies uznał, że nie wsypałam do jego miski wystarczającej ilości jedzenia, a może po prostu chciał po raz kolejny zdenerwować kota, więc po tym jak skończył ze swoją karmą, szybko zjadł również zawartość kociej miski. Kot, gdy tylko zauważył to, pobiegł do mnie by się poskarżyć. Wyglądał w tym momencie bardzo zabawnie.
Kot próbował wyglądać na obrażonego, miauczał i próbował na wszystkie sposoby pokazać jaki jest oburzony. Sądząc po zachowaniu kota, po tym jak został pozbawiony swojej porcji jedzenia, pewnie obawiał się, że teraz umrze z głodu.
Dawno nie widziałam tak nieszczęśliwego kota. Ale pies w tym momencie wyglądał jeszcze smutniej, choć oczywiście nie musiał o nic się martwić, gdyż po podwójnej porcji karmy nie był głodny.
Podczas gdy kot się skarżył, pies kręcił się obok i wyraźnie bał się ewentualnych konsekwencji. Przypominał właśnie mnie: kiedy byłyśmy dziećmi i moja młodsza siostra chodziła do matki, żeby poskarżyć się na moje wybryki, w taki sam sposób patrzyłam, a później nazywałam ją zdrajczynią.
Mam szczerą nadzieję, że zdjęcia tej dwójki wywołały u Ciebie uśmiech. Osobiście obejrzałam je co najmniej dziesięć razy. Ta sytuacja wydaje się być zwyczajna, ale ich reakcja na nią jest bardzo zabawna.
Główne zdjęcie: djuise