Moja dziewczyna mnie nie rozumie. Naciska, żebym pogodził się z matką. Jej zdaniem to właśnie dzieci powinny dążyć do tego, by się pogodzić, niezależnie od tego, co się wydarzyło. Gdyby była na moim miejscu, byłaby innego zdania.

Uważa, że jeśli źle mówię o swojej matce, to znaczy, że w przyszłości będę tak samo ją traktował. Uważa, że nie będę też dobrym mężem czy ojcem. Nie zgadzam się z tym. Chodzi o to, że moja matka doprowadziła do tego, że mam zniszczone dzieciństwo. Widziała, że ojciec znęcał się nade mną i nic z tym nie zrobiła. Nawet sąsiedzi zdawali sobie sprawę, że dorastam w prawdziwym piekle.

Dzięki ludziom, którzy się przejmowali, zabrano mnie z rodziny. Myślisz, że moja matka się martwiła? Nie, nawet nie próbowała mnie odzyskać. Jednak moja dziewczyna uważa, że to już przeszłość i powinienem wybaczyć matce. Nie chcę ponownie nawiązywać z nią kontaktu. Nie widzę w tym sensu.

Gdyby w porę nie trafiłem do domu dziecka, prawdopodobnie nie dożyłbym dwudziestych urodzin. Miałem szczęście, że wokół nas żyli porządni ludzie. Ojciec bił mnie do nieprzytomności, a matka w takich momentach po prostu wychodziła do innego pokoju. Gdyby inni ludzie nie zareagowali, ten człowiek by mnie zabił. Uważam, że moja matka nie jest godna tego, aby jej wybaczyć. Zresztą nie potrzebuje tego.

Chodziłem do psychologa, aby poradzić sobie z traumą z dzieciństwa. Terapia przyniosła efekty, ale wspomnienia wciąż mnie prześladują. Próbowałem przetrwać, a ona miała to gdzieś. To nie powinno ujść na sucho.

Mam nadzieję, że uda mi się to wytłumaczyć mojej dziewczynie, inaczej ten związek nie ma przyszłości. Nie chcę niczego zmieniać.

Główne zdjęcie: zerkalo.cc