Kiedy byłam w ciąży, spotkałam w sklepie z artykułami dziecięcymi inną kobietę, która również spodziewała się dziecka. Postanowiłam zagadać, natomiast powiedziała do mnie bardzo radośnie: „Też się spodziewam chłopca od Pani męża!”.
Z Marcinem spotykaliśmy się od dwóch lat.
Nie pytałam o jego poprzedni związek, ale z pierwszą żoną wyraźnie mu się nie układało. Wynikało to z tego, że nie mieli dzieci. Ona nie mogła zajść w ciążę. Wspierałam Marcina będąc jego przyjaciółką, ale z czasem coś zaiskrzyło między nami. Zostałam jego kochanką. Nie wiem, czy jego żona była świadoma mojej obecności, ale udawało mu się być w związku zarówno z żoną, jak i ze mną.
Pewnego dnia powiedział mi, że mnie kocha i że nie czuje już nic do swojej żony.
Wtedy zaczęłam uważać go za narzeczonego. Nie było już odwrotu. Nie bałam się, że Marcin mnie zostawi - byłam dla niego na pierwszym miejscu. Zaczął spędzać ze mną więcej czasu, zostawać na noc. Nie mam pojęcia jak tłumaczył to swojej żonie. Nie wiedziałam i nie chciałam o tym wiedzieć. Dla mnie ważne było, że był obok mnie.
Po jakimś czasie postanowili się rozwieść. Później zaszłam w ciążę...
Mój ukochany był niezwykle szczęśliwy. Jednak nie do końca podobało mi się to, że będę samotną matką. W dzisiejszych czasach to nie jest niczym dziwnym, ale lepiej, żeby dziecko miało prawdziwą rodzinę. Marcin szybko się rozwiódł, a następnie wzięliśmy ślub. Nie trwało to zbyt długo, gdyż mieliśmy zaświadczenie o ciąży.
Wtedy czułam, że wygrałam. W końcu byłam mężatką i spodziewałam się dziecka od mężczyzny, którego kochałam.
Po sześciu miesiącach miałam już okrągły brzuch.
Pewnego dnia poszłam do sklepu dziecięcego, aby kupić ubranko dla mojego synka. Tam spotkałam ładną kobietę, wydawało mi się nawet, że już ją kiedyś widziałam. Zauważyłam, że ona również jest w dziewiątym miesiącu ciąży.
Podeszła do mnie i zapytała:
- Dzień dobry. Pani też się spodziewa dziecka. Dziewczynka czy chłopiec?
- Chłopiec - powiedziałam prawdę bez cienia wątpliwości.
Kobieta uśmiechnęła się:
- Wow, ale szczęściarz z Marcina! Też się spodziewam chłopca od Pani męża! Dwóch synów w ciągu jednego roku, niesamowite!
Gdy to powiedziała, wyszła ze sklepu, a ja nie mogłam się ruszyć.
Po kilku minutach dotarło do mnie co się dzieje.
Sytuacja była pełna ironii. Ojcem naszych dzieci był ten sam mężczyzna. Nie mogłam w to uwierzyć. Otrząsnęłam się z szoku i poszłam do męża.
Marcin był w biurze i nie rozumiał, co się dzieje, gdy przyszłam do niego. Przecież zarówno płakałam, jak i histerycznie się śmiałam, krzyczałam, że jest zdrajcą i gadałam bzdury. Potem jednak uspokoiłam się i opowiedziałam mu co się wydarzyło.
Jak się okazało, wiedział o tym. Jego była powiedziała mu o niespodziewanej ciąży niedługo po rozwodzie, ale to nie zmieniało faktu, że mnie kochał. Marcin nie chciał mi o tym powiedzieć wcześniej, żebym się nie denerwowała.
Ale jak mogę mu teraz zaufać? Przecież uprawiali seks, kiedy mieszkaliśmy razem. Co teraz? Będziemy jedną wielką rodziną? Co jeśli będzie chciał do niej wrócić...
Przecież będą mieli wspólne dziecko, Marcin nigdy nie zostawi synka. Udawanie, że jestem tylko ja i nasz syn, nic nie da - to zbyt nieodpowiedzialne, nawet jak na niego. Nie wiem, co teraz zrobić.
Główne zdjęcie: zerkalo.cc