To wszystko wydarzyło się dość dawno temu. Wtedy mój małżonek powiedział, że powinniśmy się rozstać, gdyż nie pasujemy do siebie. Wtedy zostałyśmy z córką same. Powiedział, że będzie dawał pieniądze, a potem po prostu wyszedł i przestał się do nas odzywać. Znalazł sobie dziewczynę, która była od niego młodsza, z którą wzięli ślub.
Ale ta dziewczyna od razu powiedziała, że nie odchodzi ją to, że mój były musi płacić alimenty na córkę i nie zamierza brać na siebie odpowiedzialności, jeśli nie będzie tego robić. Ta dziewczyna uwielbiała pieniądze i dlatego tak szybko zgodziła się wyjść za niego za mąż. Po tym, jak pokłócili się po wspólnych trzech latach, mój mąż pomyślał, że mógłby do mnie wrócić. Ale ja nie zamierzałam z nim się spotykać ze względu na to jak mnie potraktował.
Nie potrafiłabym mu tego wybaczyć. Byliśmy małżeństwem od około trzynastu lat i w tym czasie urodziłam córkę, kupiliśmy razem samochód, a nawet urządziliśmy wszystko w domu. Myślałam, że z Kazimierzem będziemy żyć razem do późnej starości, ale okazało się zupełnie inaczej.
Mieliśmy ogromne mieszkanie z trzema pokojami, które odziedziczyłam po ojcu - już dawno umarł. Ale kiedy tata jeszcze żył, próbowaliśmy sami zaoszczędzić trochę pieniędzy, żeby kupić przynajmniej mieszkanie z dwoma pokojami. Potem ojciec zmarł i wszystkie pieniądze, które zainwestowaliśmy w kredyt hipoteczny stały się niepotrzebne, ponieważ ojciec zapisał cały swój majątek na mnie.
Zostałam bez rodziców, ale z własnym dużym mieszkaniem. Nieco później udało nam się zaoszczędzić tyle pieniędzy, żeby kupić własny samochód i zrobić remont w mieszkaniu. Wydawało mi się, że stworzyliśmy szczęśliwą rodzinę, że nasza wspaniała córka ma najlepszych rodziców.
Myślałam, że wszystko jest idealne i że moja dobra passa będzie trwała wiecznie. Nigdy nie przypuszczałam, że możemy się rozwieść. Relacje w rodzinie były świetne, dobrze wychowałam córkę, gdyż zachowywała się grzecznie i dobrze radziła sobie w szkole. Kiedy mój mąż i ja postanowiliśmy się rozwieść, moja córka miała trzynaście lat i nawet nie robiła awantury o to, że jej rodzice nie mieszkają już razem.
Przez kilka miesięcy w ogóle nie interesowałam się tym, co dzieje się z moim małżonkiem, ponieważ byłam na niego bardzo zła. Przed naszym rozwodem zaczął zupełnie inaczej się zachowywać, więc już wtedy widziałam, że coś jest z nim nie tak, ale myślałam, że to z powodu jego pracy.
Po pewnym czasie zaczął przychodzić do domu raz w tygodniu i mówił mi, że pracuje do późna. Myślałam, że mój mąż się opamięta, zostawi swoją kochankę i będziemy żyć jak dawniej, ale nasze relacje tylko się pogorszyły. Mój mąż zaczął codziennie na mnie krzyczeć, mimo że nie byłam niczemu winna.
W dniu rozwodu mój mąż spakował wszystkie swoje rzeczy i wyszedł. Pożegnał się z córką i obiecał jej, że jeszcze się zobaczą. Chciało mi się wtedy płakać, ponieważ bardzo kochałam męża, a on mi to zrobił, mimo że mówił, że będziemy razem na zawsze. Dzięki córce udało mi się wrócić do normalnego życia, ponieważ zawsze była przy mnie i stałyśmy się prawdziwymi przyjaciółkami.
Po pół roku mieszkania tylko z córką dowiedziałam się, że mój były mąż Kazimierz ożenił się ponownie z dużo młodszą od niego dziewczyną. Córka powiedziała mi, że była na ich ślubie i robiła tam zdjęcia, więc ma mnóstwo zdjęć tej nowej żony swojego ojca. Myślałam, że zniszczę zdjęcie z ich ślubu, ale nie zrobiłam tego i powstrzymałam złość.
Zabolało mnie, że mój małżonek, z którym mieliśmy świetne relacje i planowaliśmy mnóstwo rzeczy w najbliższej przyszłości, tak po prostu zostawił mnie i nawet się tym nie przejął. Jednak czas mijał, a ja przestałam myśleć o moim byłym. W końcu cieszyłam się, że mam córkę, z którą spędzałyśmy dużo czasu i nie byłam już zła na męża. Jednak gdybym go zobaczyła, to na pewno bym go uderzyła.
Jak można było się spodziewać, nie potrafili długo ze sobą wytrzymać, mieszkali razem tylko trzy lata, a on odszedł od niej tylko dlatego, że żądała od niego zbyt dużo pieniędzy i prezentów. Mój były nie wytrzymał i złożył pozew o rozwód. Zrozumiałam, że nie układa mu się w małżeństwie dopiero wtedy, gdy zaczął prosić o to, żeby przenocować u nas w domu, ale wygoniłam go, ponieważ w moim mieszkaniu nie było miejsca dla takiej osoby jak on.
Już go nie kochałam, więc zupełnie nie obchodziło mnie, jak będzie wyglądało jego życie. Pewnego dnia przyszedł do mojego domu o drugiej nad ranem, czuć było zapach alkoholu. Od razu zaczął mi mówić, że mnie kocha i chce zacząć wszystko od nowa, ponieważ jego obecna żona była dla niego bardzo surowa i niemiła. Wyrzuciłam go z mieszkania i powiedziałam, żeby nigdy więcej nie wracał. Kiedy do mnie zadzwonił, rozłączyłam się, a potem całkowicie go zablokowałam.
Nie chcę zaczynać związku od nowa z takim zdrajcą jak on.
Główne zdjęcie: google