Pani Elżbieta przeszła na emeryturę. W pracy została ciepło pożegnana, usłyszała wiele miłych słów i życzeń.

Jednak nikt nie zaproponował by została na tym samym stanowisku na dłużej, zresztą ona tego sama nie chciała. Już wystarczy, nadszedł czas by odpocząć.

Dwa lata temu po udarze mózgu odszedł jej ukochany mąż. Jej jedyną radością pozostał syn Leszek. Nie pije, pracuje jako kierowca w dużej firmie. Nie jest jeszcze żonaty, ale zdaje się, że kogoś ma. Zresztą Pani Elżbieta nie pyta go o to, on również milczy.

Żeby nie nudzić się na emeryturze, postanowiła zrobić remont w mieszkaniu: pomalować ściany, zmienić dywany i wyczyścić kryształ w kredensie. Kiedy powiedziała o tym synowi, zaczął się ociągać.

- Mamo, chciałem ci coś powiedzieć... Postanowiłem się ożenić, będziemy mieszkać u nas. To trzypokojowe mieszkanie, wystarczy miejsca dla wszystkich. Wesele urządzimy w kawiarni, mam trochę zaoszczędzonych pieniędzy. Więc poczekaj na razie z remontem, Ala pewnie będzie chciała urządzić mieszkanie według własnego gustu.

Pani Elżbieta bardzo się zdziwiła. Ala, ślub, wspólnie zamieszkają... Nieźle.

- Może zapoznasz mnie ze swoją przyszłą żoną? Niedługo już ślub, a ty dopiero teraz mi o tym mówisz, synu...

- Mamo, Ala przyjdzie do nas w sobotę. Zrób proszę kolację.

No cóż, syn jest dorosły, musi sobie ułożyć życie. Niech sobie mieszkają, będzie im pomagać.

Kiedy Ala weszła do mieszkania, popatrzyła na matkę Leszka.

- Pani nie jest taka stara, jak sobie wyobrażałam. Jaka piękna sukienka, pewnie jest z lat 80-tych? Swoją drogą, teraz moda powraca.

Pani Elżbieta nie wiedziała co jej odpowiedzieć. Sukienka była właściwie nowa, kupiła ją kilka lat temu. Ala była niska, blondynka. Od razu zaczęła rozglądać się po pokojach.

- No cóż, wyrzucimy kredens, kryształ również, gdyż wygląda to okropnie... Zmienimy podłogę, pozbędziemy się wszystkich dywanów. Łazienka też wymaga odświeżenia, chcę koniecznie mieć kabinę prysznicową.

Pani Elżbieto, czy to Pani pokój? Jest duży i jasny, świetnie się nadaje na sypialnię dla nas, a Pani może przenieść się do małego pokoju. Po co Pani tyle miejsca?

Pani Elżbieta bardzo się zdziwiła takim zachowaniem przyszłej synowej.

- Alu, dlaczego tu rządzisz? Kupiłaś to mieszkanie, czy zainwestowałaś w nie? Jesteś dla mnie obcą osobą. Postanowiłaś bez mojej zgody o wszystkim tutaj zdecydować?

- Leszek, a nie mówiłam ci, że nie spodobam się twojej matce. Wiedziałam, że tak będzie. Jak będziemy żyć w tej nędzy, jeśli nie zrobimy remontu?

- Mamo, no tak, Ala ma rację. Od dawna nie robiliśmy remontu, a ten kredens z kryształami już dawno powinien trafić na śmietnik. Chcemy mieszkać w ładnym, nowoczesnym mieszkaniu.

- Posłuchaj mnie. Nie ty kupiłeś ten kredens, nie tobie go wyrzucać. Chcecie mieć ładne, nowoczesne mieszkanie, to idźcie sobie, zarabiajcie i kupujcie. Wtedy możecie robić wszystko na co macie ochotę. To moje mieszkanie i nie pozwolę wam tu rządzić!

- Mamo, twój czas już minął, pozwól nam cieszyć się życiem. Przecież odziedziczę to mieszkanie po tobie. Czemu nie możemy od razu zrobić taki remont, jaki chcemy? Przecież Cię nie wyrzucamy, będzie Ci wygodnie w małym pokoju, wszystko na wyciągnięcie ręki. Na starość podamy ci szklankę wody, nie zostawimy cię na pastwę losu.

- Mój czas już minął... Kim jesteście, żeby decydować za mnie? Nie jestem aż tak stara, mam jeszcze wiele przed sobą i będę żyła tak, jak tego chcę. Koniec rozmowy.

Pani Elżbieta udała się do swojego pokoju. Miała wysokie cieśnienie i zaczęło jej się kręcić w głowie. Wzięła leki i położyła się. Słyszała, jak w sąsiednim pokoju się kłócą. Tuż przed tym, jak drzwi się trzasnęły, usłyszała: „Stara wiedźma!”. W ten sposób Ala chciała się z nią pożegnać.

Leszek przyszedł następnego dnia po swoje rzeczy. Wyglądał na bardzo niezadowolonego i obrażonego.

- To wszystko, mamo, zostawiam cię w twoim ukochanym mieszkaniu, rób co chcesz. Będziemy z Alą wynajmować mieszkanie. Powinno być ci wstyd.

Pani Elżbieta odprowadziła go do drzwi. Nigdy nie sądziła, że usłyszy takie słowa od swojego jedynego syna. Całe życie poświęciła mężowi i synowi, a teraz syn w taki sposób się zachowuje. Dobrze, że jego ojciec tego wszystkiego nie słyszał.

Syn nie zaprosił jej na ślub, zresztą sama by nie poszła. Zrobiła remont, wyczyściła kryształy i kredens. Może i niemodny, przestarzały, ale uwielbiała go, to była pamiątka. Nikt nie będzie rządził w jej mieszkaniu!

Pół roku później przyszedł jej syn z walizką.

- Mamo, Ala znalazła sobie innego. Mężczyznę, który jest bogatszy. Powiedziała, że nie chce być z biedakiem. Tak bardzo ją kocham, nie wiem co teraz mam robić.

- Żyj swoim życiem, Leszek, a nie na rozkaz innych. Zarabiaj i oszczędzaj na własne mieszkanie. To mieszkanie dostanie mój siostrzeniec, Michał, który ma trójkę dzieci. Jak na razie nic o tym nie wie. Jeśli chodzi o mnie, to będę żyła tak, jak mi się podoba, i nikt nie będzie się ważył tu rządzić.

Leszek zdał sobie sprawę, że bardzo zranił matkę, ale mimo to nie prosił o przebaczenie. Uważał, że matka zniszczyła jego rodzinę. Jednak Pani Elżbieta nie przejmowała się tym, co on myślał.

Główne zdjęcie: youtube